Aleksadra G. pracowała w Holandii. Mieszkała w miejscowości Maarsbergen, w dawnym hotelu, który od kilku lat jest wykorzystywany jako miejsce zakwaterowania dla pracowników sezonowych.
Ciało 25-latki policja znalazła w sobotę (15 lipca) po południu, w pokoju, w którym mieszkała młoda Polka.
Jak informują holenderskie media, kobieta mogła być zamordowana przez swojego współlokatora. Według doniesień holenderskiego portalu AD.nl, przed odnalezieniem ciała słychać było odgłosy kłótni i krzyk.
Jeszcze tego samego dnia holenderska policja aresztowała 26-letniego Polaka, który jak podaje AD.nl dzielił pokój z Aleksandrą G.
Ojciec młodej kobiety złożył zawiadomienie o przestępstwie w krośnieńskiej prokuraturze, ta wszczęła śledztwo.
- Z art. 155 KK w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci - mówi prokurator Beata Piotrowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krośnie.
I dodaje, że być może późniejszym etapie śledztwo będzie prowadzone w innym kierunku.
Co dokładnie stało się w sobotnie popołudnie w pokoju Aleksandry G. i jakie były motywy działania jej współlokatora? Prokuratura nie podaje szczegółów zdarzenia ani ustaleń.
- Zwróciliśmy się o takie informacje do strony holenderskiej - mówi prokurator Beata Piotrowicz. - Mamy tylko wstępne informacje, na szczegóły musimy poczekać. Na miejscu holenderska policja prowadzi czynności śledcze i ustala okoliczności. One jeszcze potrwają. My będziemy prowadzić własne śledztwo, ale będziemy korzystać z pomocy prawnej w Holandii.
ZOBACZ TEŻ: Akt oskarżenia w sprawie zabójstwa w Podniebylu koło Krosna