Prokuratura w Obornikach, zajmująca się sprawą śmierci Damiana Krzymieniewskiego, otrzymała od biegłego protokół z sekcji zwłok. Chłopak doznał siedmiu rozległych obrażeń głowy, w tym m.in. złamania czaszki.
– Wyniki tej opinii w żaden sposób nie zmieniają dotychczasowych ustaleń w sprawie. Przyczyna zgonu jest taka, jaka była zakładana. Doszło tak naprawdę do nieszczęśliwego wypadku. Obrażenia, które stwierdzono u pokrzywdzonego wskazują, że mechanizm ich powstania mógł być dokładnie taki, jak opisywała strona (red. Kamil S.)
– powiedziała nam Katarzyna Ryżyńska-Banasiak, prokurator z Obornik prowadząca sprawę.
Prokuratura: "nie byli trzeźwi"
Kamil S. przyznał się do uderzenia Damiana otwartą ręką w twarz. Wyjaśnił, że po tym ciosie, jego kolega przewrócił się i upadł na podłogę. Rodzina nie wierzy w tę wersję wydarzeń. Uważa, że obrażenia, jakich doznał Damian, nie mogły powstać w wyniku upadku. Stwierdzono u niego złamanie czaszki kości ciemieniowej, krwiaki przymózgowe i ogniska stłuczenia oraz obrzęk mózgu.
– W przypadku krwiaków bardzo często jest tak, że osoba jest przytomna, świadoma i kontaktowa. Po prostu z czasem narasta ciśnienie w mózgu – mówiąc obrazowo – i do śmierci dochodzi po jednym czy dwóch dniach. Takie osoby mogą nawet nie zdawać sobie sprawy z tego, co się dzieje
– wyjaśnia prokurator.
Prokurator Ryżyńska-Banasiak wskazuje, że objawy upojenia alkoholowego są często zbieżne z objawami, jakie występują przy urazach głowy, dlatego osoby postronne mogą mieć problem z odróżnieniem tych dwóch sytuacji.
– Oni tam nie byli trzeźwi wbrew temu, co twierdzi rodzina. Są świadkowie, poza uczestnikami imprezy, którzy mówią, ze ta osoba (red. Damian) była również pijana
– mówi prokurator.
Z dokumentacji medycznej wynika, że w organizmie Damiana stwierdzono niewielką ilość alkoholu. Prokurator wyjaśnia, że widnieje tam też wpis: „niemiarodajne dla oceny stopnia upojenia alkoholowego”. Jednak jeden z uczestników imprezy miał powiedzieć mamie Damiana, że jej syn wypił zaledwie 4 piwa. – Damian nie pił dużo alkoholu, nigdy nie przyszedł do domu pijany – zapewnia Aleksandra Krzymieniewska.
Śmierć młodego rapera z Obornik: Prokuratura zmienia zarzut Kamilowi S., koledze Damiana
Początkowo, jeszcze przed śmiercią Damiana, Kamil S. usłyszał zarzut spowodowania ciężkich obrażeń ciała skutkujących ciężką realnie zagrażającą życiu chorobą. Teraz prokuratura zapowiada zmianę kwalifikacji prawnej czyny. – Nastąpi zmiana zarzutu na nieumyślne spowodowanie śmierci – mówi prokurator prowadząca postępowanie. Przestępstwo to jest zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności.
Nie było zdjęć i nagrań z imprezy?
Mama Damiana, otworzyła zdjęcie w jego aplikacji Snapchat. – Otworzyłam wiadomość od jednego z kolegów Damiana. Zobaczyłam zdjęcie, na którym był mój syn. Zdjęcie jednak szybko zniknęło, dopiero później dowidziałam się, że tak właśnie działa ta aplikacja – mówi pani Aleksandra. Bliscy 25-latka dowiedzieli się, że powstało również nagranie, jak Damian zostaje uderzony butelką w tył głowy.
Co na to prokuratura?
– Nie zostały ujawnione żadne zdjęcia czy nagrania. Osoba, która miała taki film nagrać, zaprzecza temu. Telefony były u biegłych. To nie były zwykle oględziny na zasadzie wprowadzenie PIN-u. Sprawdzone zostały miejsca, w których usunięte pliki mogłyby się zachować, jednak nic się tam nie zachowało. Nie ma możliwości takiego pozyskiwania danych, jak jest to pokazywane często w filmach
– wyjaśnia prokurator.
Choć prokuratura nie dotarła do zdjęć i nagrań, rodzina jest przekonana, że takie pliki powstały – Wiemy, że są osoby, które otrzymały m.in. zdjęcia – wskazują bliscy Damiana i podejrzewają, że uczestnicy imprezy, by uniknąć odpowiedzialności, mogli ustalić jedną wersję wydarzeń, której teraz się trzymają.
Nadzór prokuratury okręgowej nad śledztwem
Państwo Krzymieniewscy mają żal na do organów ścigania. – Obrażenia, jakich doznał Damian, na pewno nie powstały w wyniku upadku – twierdzą. Pełnomocnik rodziny złożył wniosek do Prokuratury Okręgowej w Poznaniu o objęcie postępowania nadzorem.
– Chcemy, by Prokuratura Okręgowa w Poznaniu objęła swoim nadzorem sprawę śmierci Damiana Krzymieniewskiego. Złożyliśmy już do prokuratury stosowny wniosek, teraz czekamy na jego rozpoznanie
– mówi adwokat Adam Kupsik.
Czytaj więcej o sprawie:
- Tajemnicza śmierć młodego rapera z Obornik. Damian AntenA Krzymieniewski zmarł kilka dni po imprezie. Czy ktoś odpowie za jego śmierć?
- Młody raper z Obornik zmarł po imprezie. Rzecznik Praw Obywatelskich interweniuje w sprawie śmierci Damiana Krzymieniewskiego
Zobacz też:

Głośne zabójstwa, niewyjaśnione zbrodnie i tajemnicze znikni...