"Jesteśmy w szoku i nasze myśli są z rodziną Sophie. Składamy jej najszczersze kondolencje. To stało się tragicznie, brutalnie i o wiele za wcześnie. Tragiczna śmierć Sophie rzuciła cień na święta Bożego Narodzenia. Jesteśmy niezmiernie zasmuceni"
- przekazał w oświadczeniu dyrektor generalny Swiss-Ski Walter Reusser.
Według policji, Sophie Hediger jechała po zamkniętym torze w towarzystwie innego sportowca. Wyjechali z zamkniętego toru i na zboczu lawinę porwała kobieta. O zdarzeniu powiadomiono służby ratunkowe, ale snowboardzistki nie udało się uratować.
Hediger brała udział w igrzyskach olimpijskich w Pekinie. Wystartowała w snowcrossie indywidualnie, odpadając w rundzie eliminacyjnej, oraz w rywalizacji drużyn mieszanych, gdzie wraz z Kalle Kobletem zajęli siódmą lokatę.
Jej najlepszym osiągnięciem w zawodach Pucharu Świata było drugie miejsce w St. Moritz w styczniu tego roku. W 2023 roku triumfowała w snowcrossie na Uniwersjadzie w Lake Placid.
Sophie stawiała sobie ambitne cele na mistrzostwa świata w stylu dowolnym w St. Moritz 2025 i Zimowe Igrzyska Olimpijskie Mediolan/Corina d' Ampezzo 2026, na których chciała powalczyć o medal, jak napisała na swojej stronie internetowej. Niestety, nie zrealizuje już swoich zamiarów...
