Operacja usunięcia mięśniaka macicy miała się odbyć 31 stycznia 2013 roku. Według Sądu zawiniło "nieprawidłowe podłączenie i przyłączenie przewodów gazowych w aparacie do znieczulania, których zadaniem był transport powietrza i gazów medycznych do wentylacji". W wyniku tego doszło u pacjentki do zatrzymania krążenia. Wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Krakowie rodzina kobiety otrzyma niespełna 300 tysięcy złotych odszkodowania.
Rafała Szpak, dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Matki i Noworodka przyznaje, że z wyrokiem Sądu nie należy dyskutować. Podkreśla również, że to firma ubezpieczeniowa poniesie koszty odszkodowania. - Szpital nie był stroną postępowania. Toczyło się ono przeciwko określonym osobom. Sprawa jest niesłychanie przykra, ale takie sytuacje niestety się zdarzają. Na szczęście bardzo rzadko – mówi Rafał Szpak. - Osobiście uważam, że to wszystko nie było wcale takie jednoznaczne. W moim przekonaniu dużą winę ponosi sam sprzęt, który nie powinien był tak zareagować, jak zareagował. Podkreślam jednak, że to tylko moje zdanie. Jest wyrok i należy go uszanować – dodaje dyrektor.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: FLESZ: Startuje Tour de Pologne. Będą utrudnienia w wielu miastach
Źródło:vivi24