Rodzinna tragedia w Bristolu
Całe zdarzenie miało miejsce 18 lutego w angielskim Bristolu w dzielnicy Sea Mills. Wówczas w jednym z domów znaleziono zwłoki trójki dzieci -
dziewięciomiesięcznego chłopca, trzyletniej dziewczynki i siedmioletniego chłopca.
W związku ze sprawą aresztowano 42-letnią kobietę, której postawiono zarzut morderstwa. Trwały spekulacje, czy zatrzymana jest matką zmarłych, jednak wówczas nie potwierdzono oficjalnie tych informacji. Kobieta była przetrzymywana na podstawie ustawy o zdrowiu psychicznym.
Teraz ujawniono nowe szczegóły tej zbrodni.
Makabryczne szczegóły morderstwa
Detektywi kontynuowali śledztwo w sprawie, a we wtorek ujawniono fakty dotyczące zdarzenia. Jak przekazano, dzieci odniosły rany kłute w klatkę piersiową i szyję. W całym procesie uczestniczył ojciec dzieci, Alfil Bash.
Najstarsze dziecko - Fares Bash - poza ranami od noża miał również oznaki uduszenia.
Ojciec zdecydował się zabrać głos po stracie ukochanych. Zapłakany wyznał, że nie może się otrząsnąć z tego, co się wydarzyło. Swojego najstarszego syna opisał jako "genialnego chłopca", który kochał grać w piłkę nożną, śpiewać i doskonale radził sobie z matematyką.
Wsparcie społeczności
Załamany ojciec mógł jednak liczyć na wsparcie lokalnej społeczności. Pod koniec lutego setki osób brało udział w czuwaniu ku pamięci zamordowanych dzieci.
"W ciągu kilku godzin od zdarzenia otwarto lokalny kościół, w którym ludzie mogli się gromadzić i opłakiwać. Na tym właśnie polega bycie we wspólnocie i chcielibyśmy podziękować wszystkim, którzy nadal oferują tę ważną i bezinteresowną służbę" - komentowała starszy inspektor Vicks Hayward-Melen.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
źródło: Sky News