Do tragedii doszło 20 sierpnia. Była niedziela nad ranem, gdy rozpędzony volkswagen polo prowadzony przez 26-letniego Adriana K. uderzył w parę stojącą przy przystanku przy ul. Antoniukowskiej. 23-latka i 38-latek zginęli na miejscu. Kierowca usłyszał zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku, ucieczki z miejsca zdarzenia i nieudzielenia pomocy. W jego zatrzymaniu pomógł białostocki taksówkarz, który najpierw ścigał kierowcę, a potem przytrzymał do przyjazdu policji. W tym czasie inny taksówkarz reanimował rannego mężczyznę, który dawał wówczas jeszcze oznaki życia.
Śmiertelny wypadek na Antoniukowskiej w Białymstoku. Dwie os...
Adrian K. był trzeźwy. Istniało jednak podejrzenie, że mógł znajdować się pod wpływem środków odurzających. Właśnie się potwierdziło. W czwartek prokuratura otrzymała wyniki analizy krwi.
- Podejrzany w chwili zdarzenia był pod wpływem amfetaminy - ujawnia Maciej Płoński, szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ.
Stężenie tego środka było duże i kwalifikuje się na przestępstwo. Adrianowi K. grozi 12 lat więzienia. Póki co, na wniosek śledczych, sąd przedłużył stosowanie wobec niego tymczasowego aresztu o kolejne trzy miesiące - czyli do 16 lutego 2018 r.
Tragiczny wypadek na Antoniukowskiej. Adrian K., który wjech...
Prokuratura wciąż czeka na opinie biegłych z zakresu rekonstrukcji wypadków oraz biologicznej. Ma je otrzymać do końca tego roku. Wtedy będzie mogła sformułować akt oskarżenia.
Prócz Adriana K. zarzuty w tej sprawie usłyszały jeszcze cztery osoby: pasażerka volkswagena oraz troje znajomych K., którzy jechali zanim. Odpowiedzą za nieudzielenie pomocy.
Śmiertelny wypadek na Antoniukowskiej. Adrian K. usłyszał za...