Śmiertelny wypadek na drodze Wrocław - Oława. Nie żyje potrącona w Siechnicach kobieta (ZDJĘCIA)

Jarosław Jakubczak
Jarosław Jakubczak
Wypadek na drodze krajowej nr 94 Wrocław - Oława. Po godz. 20 w czwartek, 25.12.2014, osobowy peugeot potrącił kobietę. Ze wstępnych ustaleń wynika, że piesza przechodziła przez jezdnię w niedozwolonym i słabo oświetlonym miejscu. Zmarła mimo reanimacji. Do szpitala odwieziono też kierowcę i pasażerkę auta, które brało udział w wypadku.

Wypadek w Siechnicach. Kilka minut po godz. 20 na wyjeździe z Siechnic w kierunku Groblic i Oławy auto osobowe marki Peugeot potrąciło kobietę. Mimo ponad 20-minutowej reanimacji, pieszej nie udało się uratować. Ze wstępnych ustaleń wynika, że kobieta w wieku 50 lat z psem przechodziła przez jezdnię w niedozwolonym i słabo oświetlonym miejscu. Zwierzak też ucierpiał w wypadku, ale żyje. Opatrzyli go ratownicy i przekazali rodzinie.

Do szpitala z obrażeniami ręki trafił kierowca (46 lat) auta osobowego. Pogotowie zabrało też podróżujące z nim dwie kobiety - żonę i córkę - uskarżały się na bóle szyjne, były również w w szoku.

Po wypadku zajęty był jeden pas w stronę Oławy. Ruch odbywał się wahadłowo. Utrudnienia trwały niemal do północy.

To drugi w ciągu doby śmiertelny wypadek na drogach Dolnego Śląska. W nocy, po godz. 1, w miejscowości Łężyce (pow. kłodzki) na drodze między Dusznikami Zdrojem a Karłowem samochód osobowy marki Opel wypadł z drogi, uderzył w drzewo a następnie dachował. Dwie osoby poniosły śmierć na miejscu, trzy zostały ranne i zabrane do szpitala. Okoliczności wypadku wyjaśnia policja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Śmiertelny wypadek na drodze Wrocław - Oława. Nie żyje potrącona w Siechnicach kobieta (ZDJĘCIA) - Gazeta Wrocławska

Komentarze 107

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

e
ewka
to była moja mama i daruj sobie!!!!!!!!!ciesz się że Ciebie to nie spotkało
K
KK
brak chodników, brak pasów, oznaczenia poziome znikają po miesiącu... infrastruktura drogowa jak z lat 60 a aut 1000 razy tyle. Na to potrzebne są pieniądze .. a z czego jak 4 mln zdolnych do pracy tutaj nie pracuje a 50% pracujących tutaj cieszy się że ma 2 tys. na rękę. Co państwo ograniczy ilość pojazdów ? to kompletnie obetnie sobie przychód...
r
realista
Problem w tym, że kierowcy to osoby przeszkolone, zdrowe, posiadające (przynajmniej teoretycznie) największy zasób wiedzy ze wszystkich użytkowników dróg o przepisach PoRD. Tymczasem pieszym może być każdy, czyli dziecko 10-letnie, które ma prawo już samodzielnie się poruszać, ludzie starsi, niedołężni, jak i osoby pod wpływem alkoholu. Od nich wszystkich nie można wymagać takiej percepcji oraz umiejętności oceny sytuacji na drodze (np. prędkości zbliżającego się auta oraz obliczenia odległości od niego) jak od kierowców aut. Dlatego to od posiadaczy samochodów należy najwięcej wymagać i im trzeba narzucić bezwzględny obowiązek uważania na pieszych. Gdyby ten koleś, który jechał peugeotem zwolnił na widok pieszej w bliskiej okolicy jezdni, to do potrącenia najprawdopodobniej w ogóle by nie doszło. A jeśli nawet, to kobieta ta by przeżyła. Większość kierowców błędnie jednak zakłada, że prędkość dozwolona jest prędkością, z którą należy jechać. Nie dociera do nich, że prędkość należy dostosować do warunków panujących na drodze, a nie do jakiegoś znaku. Stąd właśnie tyle potrąceń pieszych, zwłaszcza w terenie zabudowanym. Do kierowców nie dociera, że droga nie jest ich wyłączną własnością i może się na niej znaleźć także inny uczestnik ruchu, czyli pieszy albo rowerzysta - często osoba znacznie mniej wyrobiona pod względem komunikacyjnym.
s
siechnice
to samo zawsze powtarzam ze nigdy nie bylo zadnej siechnicy to mi mowia ze byla, pytam sie wtedy zeby mi wskazali kiedy i jakos nikt nie umie, okazuje sie ze oni myla nazwe miasta z nazwa huty czy elektrocieplowni bo ta nazywala sie czechnica, a to prawda ze wszystkie okoliczne miejscowosci maja nazwy konczace sie na ce a jakos nikt nie probuje nawet mowic radwanica groblica tylko tutaj jakis dziwny upor i ciagle slysze siechnica i siechnica, zapamietajcie w koncu ze to sa te siechnice
C
Cynik
Droga, to nie pole bitwy. Droga, to miejsce niebezpieczne, gdzie można sobie przypadkiem i niechcący zrobić krzywdę. Na ulicach są kierowcy dobrzy i źli. Są tacy, którzy przestrzegają przepisów, tacy którzy je celowo łamią i tacy, którzy się po prostu zagapili. Są auta z dobrymi hamulcami i ze słabszymi. Są pojazdy małe, duże i całkiem malutkie. Są piesi, rowerzyści, dzieci, zwierzęta.
Dlatego jadąc trzeba być przygotowanym. Myśleć o słabszych, ale też uważać na silniejszych, którzy niekoniecznie chcą nam zrobić krzywdę, ale z racji pewnych ograniczeń fizycznych (widoczność, zwrotność, droga hamowania) mogą nam niechcący zrobić bum. Dlatego też, jako kierowca zbliżając się do pasów wytężam uwagę i zwalniam jeśli trzeba, ale jako pieszy nie wchodzę na jezdnię, jak ruski czołg do Berlina, ale zwalniam się, rozglądam, jak trzeba to zatrzymuję, bo wiem że kierowca musi mnie zauważyć i musi zdążyć się zatrzymać.
Po prostu trzeba myśleć a nie jak ten skończony debil iść "bo ja mam pierwszeństwo". No i ch*j ci z pierwszeństwa, jak cię rozjedzie samochód. Na nagrobku ci napiszą "miał pierwszeństwo".
N
Nie jeździsz
tą trasą po zmroku, ja ją pokonuję codziennie i naprawdę ciężko zobaczyć kogoś jak walą po oczach auta z naprzeciwka.
p
p.
Zwiększanie praw pieszych nic tu nie da. Może nawet zaszkodzić. Zwiększy tylko pewność siebie pieszych (podobnie jak już się stało z rowerzystami) zamiast przekonać ich, że najlepszą dla nich ochroną jest dbanie o własne bezpieczeństwo.
ż
że to trafiło
na gnidę,która zatrudnia na śmieciówki ,a swojej córce więcej niż pensje pracownikom daje na komórkę.Bo to ta trasa.szkoda,że nie ...
r
realista
Polska przoduje w Europie pod względem ilości zabitych pieszych, między innymi dlatego, że sporo takich kretynów jak ty traktuje drogę jak pole bitwy. Chronić trzeba zawsze słabszych, zapamiętaj to sobie troglodyto. Co z tego, że będziesz się rozglądał za ciężarówkami, jak ci jedna z nich w dupę wjedzie i zrobi z ciebie tatar. Nie życzę ci tego, ale chyba takich ćwierćmózgich roztropków powinno choć raz w życiu spotkać na drodze coś takiego, żeby zaczęli zwracać uwagę na słabszych uczestników ruchu drogowego.
J
Jozek
W krajach cywilizowanych jest mniej wypadków dzięki kontrolom, na dzikim wschodzie, Polska zalicza się do tego, brak takich. Jest tutaj policja, straż miejska, wiejska i chyba gminna, ale to tylko spacerowicze. W Niemczech nie widać że ktoś pojedzie chodnikiem, zaparkuje na trawniku (nawet Polacy tego tam nie robią), a w Polsce czerwone światła nie liczą się, prędkość jest nie ważna (to że reszta kierowców potwierdziła prawidłową prędkość niczego nie znaczy, nie oskarżą się sami za przekroczenie dozwolonej prędkości). Dopóki organom egzekucyjnym nie zechce się pracować będzie Polska dalej przodować w statystyce UE dot. wypadków i ofiar.
J
Ja
Dzięki, sam bym lepiej nie odpowiedział na odpowiedź na mojego posta :)
C
Cynik
Właśnie dlatego, że w konfrontacji z ciężarówką nie mam szans, to nie jadę na oślep, na zasadzie "mam pierwszeństwo i ch*j", tylko rozglądam się, uważam i jak trzeba to ustępuję większemu, bo po prostu chcę żyć.
Co z tego, że zwiększysz prawa pieszych i obowiązki kierowców? Po pierwsze kierowca też człowiek i należy o tym pamiętać - on ma ograniczone możliwości percepcyjno-motoryczne i ilość obowiązków, jakie na nim ciążą musi być możliwa do wykonania. Po drugie jest jeszcze fizyka, która w d*pie ma przepisy. Możesz sobie ustanowić dowolne przepisy, ale auto jadące nawet 20 km/h w miejscu się nie zatrzyma.
C
Cynik
Właśnie dlatego, że w konfrontacji z ciężarówką nie mam szans, to nie jadę na oślep, na zasadzie "mam pierwszeństwo i ch*j", tylko rozglądam się, uważam i jak trzeba to ustępuję większemu, bo po prostu chcę żyć.
Co z tego, że zwiększysz prawa pieszych i obowiązki kierowców? Po pierwsze kierowca też człowiek i należy o tym pamiętać - on ma ograniczone możliwości percepcyjno-motoryczne i ilość obowiązków, jakie na nim ciążą musi być możliwa do wykonania. Po drugie jest jeszcze fizyka, która w d*pie ma przepisy. Możesz sobie ustanowić dowolne przepisy, ale auto jadące nawet 20 km/h w miejscu się nie zatrzyma.
r
realista
Ty też nie masz szans, jadać autem osobowym, w konfrontacji z ciągnikiem siodłowym z naczepą, który waży kilkadziesiąt ton, ale nie przejdzie ci pewnie przez myśl, żeby namawiać kierowców osobówek do jeżdżenia po rowach, z uwagi na swoje bezpieczeństwo... Jedyne wyjście, żeby zmniejszyć ilość ofiar śmiertelnych wśród pieszych to danie im większych praw na pasach oraz zwiększenie obowiązków dla kierowców. Każdy, kto prowadzi pojazd mechaniczny, musi mieć świadomość, że może nim kogoś zabić i że może za to ponieść bezwzględną karę. Jeśli ktoś przekroczy prędkość nawet o 3 km/h i zabije pieszego (nawet w miejscu niedozwolonym) musi obligatoryjnie za to karnie odpowiadać.
J
Ja
No to prowadźcie dalej bzdurne kampanie "10 mniej", to będzie tak dalej.

Czas najwyższy uświadomić ludziom, że w kontakcie z samochodem NIE MAJĄ SZANS (jako piesi, jako rowerzyści).
Że ZAWSZE - nawet jeśli są w "dozwolonym miejscu" - muszą zadbać o siebie, bo nikt o nich nie zadba.

Niestety ludzie na drogach giną nie przez tych, którzy przekraczają prędkość o 10km/h. Giną na własne życzenie lub przez tych, którzy przekraczają znacznie bardziej.

Czas najwyższy na zostawienie z boku poprawności politycznej i rozpoczęcie edukacji, której zaprzestaliśmy kilkanaście lat temu - jesteś słabszy na drodze, to uważaj na niej. Nawet jeśli masz gdzieś pierwszeństwo (np. na pasach, a nawet na zielonym), to rozejrzyj się. I uważaj na siebie! Po drugiej stronie jest człowiek, który może się zwyczajnie pomylić czy zagapić. Ale w konfrontacji zginiesz Ty.
Wróć na i.pl Portal i.pl