Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca BMW cofał z polnej drogi i chciał włączyć się do ruchu na krajowej 17-stce. - W trakcie tego manewru w tył jego samochodu uderzył motocyklista. Siła zderzenia pojazdów była tak duża, że 42-letniego motocyklistę odrzuciło kilkadziesiąt metrów od samochodu do przydrożnego lasu - relacjonuje Agnieszka Leszek z policji w Tomaszowie Lubelskim.
Śmiertelny wypadek w Lubyczy Królewskiej. Sprawca uciekł
Jak powiedzieli świadkowie, kierowca BMW na chwilę zatrzymał się, wysiadł z auta, po czym wrócił za kierownicę i odjechał w stronę Tomaszowa. Wtedy policjanci rozpoczęli poszukiwania mężczyzny. - Przeczesywana była okolica, pobliskie tereny leśne. Właśnie tam, ukryty i porzucony w krzakach został samochód. Do poszukiwań zaangażowani zostali także dzielnicowi. Jeden z nich w trakcie zbierania informacji ustalił dane mężczyzny, który mógł kierować autem - mówi Agnieszka Leszek.
40-latka zatrzymano w jego domu. Po przebadaniu, okazało się, że mężczyzna był trzeźwy. Nie potrafił on wytłumaczyć swojego zachowania i ucieczki z miejsca wypadku.
Za spowodowanie śmiertelnego wypadku i ucieczkę z miejsca zdarzenia 40-latkowi grozi do 12 lat pozbawienia wolności.
Oszustom Stop! Policja apeluje o ostrożność