Śmigłowiec rozbił się na dachu hotelu Double Tree w Cairns, w stanie Queensland w Australii. Maszyna stanęła w ogniu. Kilka osób zostało rannych, ewakuowano około 400 osób.
Ze śmigłowca oderwały się łopaty, jedna z nich wpadła do hotelowego basenu -/AFP/East News
Maszyna uderzyła w dach budynku a jedna z łopat wirnika wpadła do hotelowego basenu, znajdującego się kilka pięter niżej.
Dwie osoby trafiły do szpitala
Według policji stanu Queensland, która ewakuowała hotel i najbliższe budynki nie ma ofiar śmiertelnych, ale kilka osób zostało rannych. Dwie z nich przewieziono do szpitala w Cairns w stabilnym stanie.
- Pojawiły się doniesienia, że to brzmiało jak wybuch bomby, a widząc dym i ogień, wielu mieszkańców hotelu było bardzo przerażonych - powiedziała australijskim mediom Caitlin Denning, ze służb medycznych w Queensland.