Smuda to nie krowa - zmienia poglądy

Robert Zieliński
Robert Zieliński
Robert Zieliński Fot. Polskapresse
Narzekaliśmy, że Smuda jest zagubiony jak dziecko we mgle i na półtora roku przed Euro 2012 nie widać nawet zalążka zespołu, a tu nagle może się okazać, że ma gotową całą drużynę, i to zdolną do wygrywania. Ale co z tą obroną - trzeźwo skontrują malkontenci - Wojtkowiak z Jodłowcem potykają się o własne nogi. Franz ma odpowiedź: weźmiemy do środka Perquisa z Arboledą (gdy już dostaną polskie paszporty), na lewą stronę wyzdrowieje Boenisch, z prawej jest Piszczek i nie straszne nam Hiszpania czy Anglia.

*Franciszek Smuda:Będą sami Polacy i jeden Arboleda

A że pierwszych trzech nie wie, kto to Kmicic i mama nie czytała im bajek Brzechwy? Kadra to nie biblioteka. No dobrze, ale Smuda mówił, że w jego kadrze nie będzie żadnych Rogerów ze sztucznie naciąganym obywatelstwem, a tu Arboleda. Tylko krowa nie zmienia poglądów. Zwłaszcza gdy dostaje baty 6:0.

Skład na Euro 2012 ma wyglądać tak: Fabiański - Piszczek, Perquis, Arboleda, Boenisch - Błaszczykowski, Murawski, Matuszczyk, Mierzejewski, Obraniak - Lewandowski. A są też Szczęsny, Sadlok, Borysiuk, Rybus, Kupisz, Cywka, Krychowiak, Majewski, Peszko, Jeleń, Brożek. Nie jest źle. Artur z Michałem mogą spokojnie degustować chablis. Nikt ich na ratunek wzywał nie będzie.

Niech tylko Franz nie popada w samozachwyt. Tak jak miesiąc temu pisaliśmy, że nie ma co panikować, bo mamy kilku solidnych grajków i wyniki sparingów przez dwa lata są mało ważne, a liczy się forma w czerwcu 2012. Tak dziś ostrzegamy, że wygrana w meczu z Kością Słoniową (z Drogbą czy bez) będzie bez znaczenia na Euro. Engel, Janas i Leo też mieli piłkarzy w formie na eliminacje, a w finałach była wielka kicha. A nawet trzy kichy.

I bez bajek, że gdyby Herr Smuda nastał nam wcześniej, to Podolski i Klose graliby dziś dla Polski. Dob-rzy kopacze zawsze wybierają silniejszą i bogatszą reprezentację. Nam zostają Olisadebe, Roger, Boenisch (długo nas zwodził i łudził się, że Niemcy go wezmą), Perquis, Arboleda, Obraniak, bo nikt ich nie chce w ich krajach. Inna sprawa, że PZPN mógł kiedyś choć spróbować poważnie powalczyć o Podolskiego.

Czytaj także:
*Boruc:Nie będę polemizował ze Smudą. Chcę wrócić do reprezentacji
*Piłkarz-wampir:Suarez ugryzł rywala w szyję (FILM)

Wróć na i.pl Portal i.pl