Spotkanie ze Stanisławem Michalkiewiczem w Poznaniu. W księgarni Sursum Corda na Łazarzu doszło do szarpaniny [ZDJĘCIA]

ZSN, CH
W księgarni Sursum Corda przy rynku Łazarskim było gorąco.Przejdź dalej i zobacz kolejne zdjęcia --->
W księgarni Sursum Corda przy rynku Łazarskim było gorąco.Przejdź dalej i zobacz kolejne zdjęcia --->Paweł F. Matysiak
W czasie protestu przeciwko wizycie Stanisława Michalkiewicza w katolickiej księgarni Sursum Corda doszło do szarpaniny. Ucierpiał między innymi jeden z dziennikarzy. Spotkanie zabezpiecza wielu policjantów.

Protestujący na Łazarzu sprzeciwiają się słowom prawicowego publicysty, który w wulgarny sposób skomentował przyznanie 1 mln zł zadośćuczynienia ofierze księdza-pedofila. Stanisław Michalkiewicz powiedział: "Żadne kur… nie są tak wynagradzane na całym świecie".

- Poznańska księgarnia im. Jana Pawła II promuje kogoś, kto w sposób seksistowski, obrzydliwy, pełen pogardy i cynizmu, staje po stronie oprawców, poniżając i wulgarnie obśmiewając ofiarę – tłumaczą organizatorzy protestu w utworzonym na facebooku wydarzeniu "Sursum corda dla ofiar czy dla oprawców?".

W sobotę jedna z kobiet odczytała w księgarni słowa Stanisława Michalkiewicza. Gorąca atmosfera udzieliła się innym. Doszło do szarpaniny. Ucierpiał także m.in. dziennikarz TVN24, który stracił okulary.

Strajkujący krzyczeli między innymi "przeproś Kasię". Słowa te kierowali do publicysty - chcieli, aby ten przeprosił za swoje słowa odnośnie Katarzyny, która miała być kilkanaście miesięcy gwałcona przez ks. Romana.

- Uważam, że ta manifestacja to chamstwo. Widziałam tutaj panią Katarzynę Kretkowską, która reprezentuje środowisko postkomunistyczne. Nie zgadzam się z wyrokiem sądu odnośnie wypłacenia przez kościół odszkodowania w wysokości 1 miliona złotych. Najpierw trzeba przeprowadzić zmiany w sądownictwie - mówiła jedna z uczestniczek spotkania ze Stanisławem Michałkiewiczem.

Manifestanci próbowali wcześniej przekonać organizatorów do odwołania spotkania z pisarzem.

- Nie zgadzamy się na to, żeby drwić z ofiar przemocy seksualnej. Wcześniej apelowaliśmy do Stanisława Michałkiewicza, aby ten przeprosił Katarzynę, ofiarę gwałtu. Pisaliśmy też do właścicielki księgarni, żeby odwołała spotkanie z Michałkiewiczem. Niestety to nie poskutkowało, więc postanowiliśmy zorganizować spontaniczną manifestację - wyjaśniała manifestantka.

W demonstracji brała udział m.in. Katarzyna Kretkowska, radna miasta, Agnieszka Ziółkowska, kandydatka do rady miasta z list Lewicy oraz Joanna Jaśkowiak, żona prezydenta Poznania.

W centrum Poznania utworzyły się duże kolejki.Przejdź dalej i zobacz kolejne zdjęcia --->

PGA 2018: Olbrzymie kolejki przed wejściem na MTP. Tłumy na ...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl