- Nie wiem, jaki program artystyczny szykują kibice. Ja jestem tylko od programu sportowego. Liczę, że wszystko pójdzie zgodnie z planem - uśmiecha się Ireneusz Pietrzykowski, coach lidera tabeli.
Stalowowolanie w dwóch ostatnich meczach ligowych zdobyli 9 goli, w środę cieszyli się ze zwycięstwa nad Sokołem Sieniawa w wojewódzkim finale Pucharu Polski. Powiedzieć, że są faworytem starcia z Wisłą, to nic nie powiedzieć.
Wszystko i tak sprowadza się do tego, że trzeba wygrać. Trochę goli strzeliliśmy, ale Wisła, choć już nie ma szans na utrzymanie, walczy do końca. Rezerwom Korony Kielce również wbiła pięć goli. Nam za darmo też nic nie odda
zauważa szkoleniowiec Stali.
Prognoza pogody na najbliższe dni nie jest za fajna, ale na stadionie przy „Hutniczej” można się spodziewać się imponującej frekwencji. Mecz rozpocznie się o godzinie symbolizującej rok powstania klubu, czyli o 19.38.
Z podkarpackiego kwartetu w 32. kolejce istotny mecz czeka też KS Wiązownicę. Nasz beniaminek, który chciałby przyklepać utrzymanie w lidze, zagra w Białej Podlaskiej. Podlasie wiosną trzyma fason, jednak KS potrafi punktować na wyjazdach, jest zmotywowany i stać go na osiągnięcie celu.
Wspomniany Sokół po pucharowym niepowodzeniu będzie mógł poprawić sobie humor w meczu z rezerwami Cracovii. Sieniawianie ostatni raz w sezonie wystąpią u siebie, w Krakowie przegrali 2-4, więc na pewno podejdą do gry z pełnym zaangażowaniem.
Rachunki z jesieni może też wyrównać Wisłoka, która zagra w Połańcu. Dębiczanie na Parkowej przegrywali z Czarnymi 0:3. Gonili, ale skończyło się 2-3. Przed rewanżem na bank myślą o piątej z kolei wyjazdowej wygranej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
