Aktualizacja: Stanisław Karczewski został odwołany z funkcji wicemarszałka Senatu, zastąpił go Marek Pęk (PiS).
Stanisław Karczewski był marszałkiem Senatu od listopada 2015 r. Jednak podczas ostatnich wyborów parlamentarnych przegrał z kandydatem PO Tomaszem Grodzkim, który ostatecznie zastąpił go na stanowisku marszałka. Karczewski został natomiast wówczas wicemarszałkiem izby wyższej parlamentu.
Swoją decyzję o rezygnacji z funkcji wicemarszałka Senatu Karczewski tłumaczył m.in. tym, że „nie chce wchodzić w konflikt z marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim”. Dodał, że nadal pozostanie członkiem izby wyższej parlamentu. - To otwiera możliwość pracy w szpitalu i jednoczesne łączenie tego pięknego zawodu (lekarza - red.) może z również mniej pięknym, ale równie potrzebnym, polityka. W dalszym ciągu będę politykiem, aktywnym politykiem, nawet bardziej aktywnym. Na pewno będę bardziej ofensywnym politykiem, bo wiem, że tego potrzebuje Polska – mówił na konferencji prasowej.
Karczewski poinformował, że na swojego następcę rekomenduje senatora i byłego wicemarszałka Senatu Markę Pęka. - To młody polityk, zdolny, prawnik, bardzo aktywny. Jestem przekonany panie senatorze, że będzie pan sprawował tę funkcję bardzo dobrze – mówił polityk.
Obecny na konferencji Pęk podziękował za nominację i zapowiedział, że klub PiS zwróci się do marszałka Tomasza Grodzkiego, aby jeszcze na obecnym posiedzeniu Senatu odbyło się głosowanie nad jego kandydaturą na stanowisko wicemarszałka.
O swojej decyzji Karczewski poinformował już w środę rano na antenie RMF FM. - Wracam do zawodu, ale nie wycofuję się z polityki. Dalej będę senatorem i będę współpracował – zapowiedział Stanisław Karczewski, który z wykształcenia jest lekarzem.
– Nie układa się (współpraca z marszałkiem Grodzkim). Jesteśmy obydwaj chirurgami, lekarzami, więc myślałem, że będzie taka nić porozumienia, nie ma takiej nici porozumienia. Wszystko skalpelem wszystko zostało przecięte. Faktycznie ta współpraca jest nie najlepsza – tłumaczył Stanisław Karczewski.
Dodał, że kilka dni temu rozpoczął pracę w szpitalu. - Ciągnie wilka do lasu, czuję się tam jak ryba w wodzie. Świetnie zostałem przyjęty przez swoich przyjaciół i koleżanki lekarki, pielęgniarki. Czuję taką wewnętrzną potrzebę rozpoczęcia tam pracy i rezygnuję dziś z funkcji wicemarszałka Senatu i będę pracował w szpitalu – mówił.
