Niejasne dochody Radosława Sikorskiego. Jakie jest stanowisko Nowej Lewicy?
- Na ten temat dużo już ze strony przedstawicieli Lewicy zostało powiedziane. Ja podchodzę do tego jako prawnik i jako polityk. Każdy polityk po przejściu na tzw. emeryturę ma prawo zarabiać, pracować czy doradzać. Warto by było, żeby nie było to w sprzeczności z interesami własnego kraju. Natomiast polityk czynny wedle przepisów prawa polskiego, nie może pracować, jeżeli jest posłem tzw. zawodowym. Nie może mieć innych źródeł finansowania - powiedział w rozmowie z portalem i.pl poseł Nowej Lewicy Andrzej Szejna.
- Druga rzecz jest taka, że nie jest wskazane, aby ktokolwiek pracował czy zarabiał pieniądze działając w interesie obcego państwa. Nie jest ważne, czy to państwo europejskie, czy poza europejskie. Najważniejszą sprawą jest to, że zawsze praca dla fundacji czy konferencji innego państwa będąc funkcjonariuszem publicznym, a takim jest przecież Radosław Sikorski, może budzić konflikt interesów - zaznaczył.
Odniesienie do sytuacji panującej w korporacjach
Andrzej Szejna zwrócił również uwagę na zasady panujące w korporacjach, gdzie nie zatrudnia się czynnych polityków niezależnie od tego, z jakiego ugrupowania się wywodzą.
- Nie mówiąc o państwach ani o polityce, w korporacjach europejskich, a już na pewno w amerykańskich, nie zatrudnia się w żaden sposób polityków czynnych. Nie ważne z jakiej partii. Sam pracowałem w amerykańskich korporacjach prawniczych i w momencie kiedy stałem się kandydatem na posła, musiałem rozwiązać umowę. Dla mnie sytuacja, w której Radosław Sikorski pracował dalej jako europoseł jest sytuacją bardzo kontrowersyjną - podkreślił poseł.
- Radosław Sikorski powinien się z tej sytuacji jakoś wytłumaczyć, ale radziłbym mu po prostu zrezygnować, ponieważ to niczemu nie służy - dodał w rozmowie z portalem i.pl.
"W mojej ocenie ta sytuacja jest nie do obrony"
Andrzej Szejna zapytany został również o zapowiedzi posła Tomasza Lentza, który wcześniej w rozmowie z portalem i.pl zapowiadał "jedynkę" dla Radosława Sikorskiego w Bydgoszczy.
- To jest sprawa Platformy Obywatelskiej. Ja mówię o tym, jakie stanowisko ma Nowa Lewica, a Platforma jak chce postępować sobie w taki sposób, to niech tak postępuje. Moim zdaniem obrona tej sytuacji, w której funkcjonariusz publiczny pobiera wynagrodzenia, można powiedzieć, "na boku", jest sytuacją naganną i budzącą konflikt interesów. W mojej ocenie jest to nie do obrony. Ktoś, kto mówi że nic się nie stało i jest to normalna sytuacja, jest w błędzie - odpowiedział poseł Nowej Lewicy.
Poseł nie widział kontrowersyjnego spotu Platformy Obywatelskiej
Andrzej Szejna został również poproszony o komentarz do najnowszego spotu Platformy Obywatelskiej.
- Muszę panu przyznać z ręką na sercu, że nie widziałem go - odpowiedział poseł.

dś