Powodem złożonego zawiadomienia jest post, który stowarzyszenie w środę opublikowało na swoim facebooku. Organizacja apelowała w nim o zgłaszanie nieprawidłowości w szpitalach, a dokładniej o przykłady sytuacji, w których lekarze poprzez swoje czyny doprowadzają do śmierci pacjenta.
Zdaniem STOP NOP na oddziałach intensywnej terapii dochodzi do eutanazji pacjentów poprzez podawanie dużych dawek leków przeciwbólowych.
"Lekarze wprowadzają pacjenta w stan sedacji za pomocą leków – propofol, fentanyl, kwetapina, morfina, oxynorm, to podstawowa farmakoterapia pacjentów na OIT. W historii choroby takiego pacjenta widnieje zapis lekarza: pacjent bez świadomości, nieprzytomny, głęboko nieprzytomny" - pisali w poście członkowie STOP NOP.
I dodawali: "Kolejnym krokiem jest wykonywanie procedur: tracheostomii i PEG, które według lekarzy są konieczne dla dobra pacjenta (procedury medyczne dobrze opłacane przez NFZ). Najłatwiej obezwładnić chorego rurkami i środkami farmakologicznymi. Ostatnim krokiem jest podanie śmiertelnej dawki środka przeciwbólowego z grupy silnych opiatów tj. morfina, oksykodon, żeby „ulżyć” choremu w cierpieniu. Za pomocą tych leków wprowadza się pacjenta w stan głębokiej sedacji (głębokiej nieprzytomności), doprowadza do depresji układu oddechowego, zatrzymania krążenia i w konsekwencji śmierci z udziałem lekarza."
Z tego powodu ministerstwo zdrowia złożyło do prokuratury zawiadomienie o możliwym popełnieniu przestępstwa przez autorów posta na facebooku. Jak twierdzi wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński, osoby, które opublikowały post "oskarżyły lekarzy o świadome podawanie pacjentom leków, które mają doprowadzić do niewydolności oddechowej i śmierci w celu zwolnienia łóżek w szpitalach”.
Sprawdź także: zy kalendarz szczepień obowiązkowych zostanie rozszerzony o szczepienie przeciwko rotawirusom?
"Czyny te mogą wypełniać znamiona czynów zabronionych. Chodzi o sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób poprzez rozpowszechnianie w internecie informacji godzących w dobre imię środowiska lekarskiego, a także w cały system ochrony zdrowia. Za takie przestępstwo grozi kara pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do ośmiu lat." - czytamy w zawiadomieniu wiceministra zdrowia.
W odpowiedzi na zawiadomienie ministerstwa, Ogólnopolskie Stowarzyszenie Wiedzy o Szczepieniach "STOP NOP" zmieniło treść posta.
"Autorzy teksu zawartego w apelu STOP EUTANAZJI przepraszają osoby, które sumiennie wykonują swój zawód medyczny i które poczuły się lub mogły poczuć się pomówione, urażone, poniżone w opinii publicznej lub poczuły się narażone na utratę zaufania potrzebnego do dalszego sumiennego wykonywania zawodu medycznego zgodnie z najlepszą wiedzą i sztuką medyczną z powodu opublikowanych treści zawartych w apelu zamieszczonym na profilu społecznościowym Ogólnopolskiego Stowarzyszenia STOP NOP w dniu 16 października 2019 r." - pisali w czwartek członkowie stowarzyszenia.
Zobacz również: Poznań: Szpital na Lutyckiej ma 19 mln zł długu. Nowy dyrektor pomoże? "Wynik finansowy w ostatnich dwóch latach dramatycznie się załamał"
W tym samym poście stowarzyszenie ponowiło swój apel o sprawdzanie dokumentacji medycznej pacjentów zmarłych na oddziałach intensywnej terapii.
Do sprawy odniosła się również Justyna Socha, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Wiedzy o Szczepieniach STOP NOP, która poinformowała na swoim facebooku, że jest zadowolona z zawiadomienia ministra.
"Bardzo się cieszę, że minister złożył na mnie doniesienie. Sprawa zostanie wreszcie wyjaśniona. Pacjenci muszą powstać z kolan! System jest głęboko chory i zmusza lekarzy do nieetycznych czynów. Wymaga natychmiastowej zmiany" - komentuje sprawę na swoim facebooku Justyna Socha.
Sprawdź też:
- Oszuści i naciągacze poszukiwani przez wielkopolską policję. Rozpoznajesz ich?
- Za te choroby zawodowe dostaniesz odszkodowanie
- Kluby i dyskoteki w Poznaniu - sprawdź, gdzie iść na imprezę
- Nauczyciel płakał, jak poprawiał [ZDJĘCIA Z KLASÓWEK]
- Dwanaście powodów, żeby nie mieszkać w Poznaniu
- Najpiękniejsze fanki Lecha Poznań [TOP 50]
