Przedstawiciele rządu, w tym Ministerstwa Edukacji Narodowej, a także nauczyciele i związkowcy ze Związku Nauczycielstwa Polskiego mają się ze sobą spotkaćw niedzielę o 19 w Centrum Dialogu Społecznego w Warszawie. To będzie ostatnia rozmowa przed planowanym na poniedziałek, 8 kwietnia, nauczycielskim strajkiem. Istnieje więc cień szansy, że MEN dojdzie jeszcze do porozumienia z nauczycielami.
Michał Dworczyk, szef KPRM poinformował wczoraj, że strona rządowa zaproponowała centralom związkowym kolejną runde negocjacji. Mają się odbyć w niedzielę o 19, w Centrum Dialogu Społecznego w Warszawie.
ZNP zwraca uwagę, że rozmowy odbędą się pod ogromną presją czasu. Ogólopolski strajk nauczycieli ma się bowiem rozpocząć w poniedziałek 8 kwietnia
Ostatnie, piątkowe rozmowy rządu z nauczycielami odbyły nie przyniosły rezultatu.
Rząd przedstawił związkowcom nową propozycję, opierającą się na podwyższeniu pensum. Obecnie wynosi ono 18 godzin. Propozycja rządu przewidywała, że pensum byłoby podnoszone cyklicznie co roku wraz ze wzrostem wynagrodzeń aż do osiągnięcia pułapu 22 lub 24 godzin pracy przy tablicy w 2023 roku. W wariancie podwyższenia pensum do 22 godz. podwyżki dla nauczyciela dyplomowanego mają być realizowane stopniowo. W 2023 roku miałby on zarabiać oponad 7,5 tys. złoytych. W wariancie pensum 24 godzin w 2023 roku miałby on z kolei zarabiać ponad 8 tys. złotych.
Wygląda jednak na to, że prezes zarządu głównego ZNP, Sławomir Broniarz, jest do spotkania sceptycznie nastawiony. - Rodzi się wątpliwość, czy to nie jest zbyt późna godzina na rozmowy w kontekście ewentualnego porozumienia, jeżeli do niego dojdzie - powiedział Broniarz w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową. Długo na odpowiedź rządu nie trzeba było czekać. Wicepremier Beata Szydło napisała na Twitterze: - Rząd jest gotów podpisać porozumienie. Jest oferta - nowy kontrakt społeczny dla nauczycieli, zakładająca podwyżki. Pan Przewodniczący Broniarz stwierdza, że jutrzejsze spotkanie jest zbyt późno, by zakończyć strajk. Ja jestem gotowa rozmawiać nawet wcześnie rano.
Przypomnijmy, że w piątek, 5 kwietnia, ZNP wydał komunikat, w którym podkreślił, że nie widzi powodu, by odwołać zaplanowany na 8 kwietnia i mający trwać do odwołania strajk. Tym samym odrzucono nową propozycję rządu dotyczącą udogodnień dla nauczycieli, ponieważ według związkowców nie spełniała ona oczekiwań nauczycieli, zwłaszcza w kwestii podwyżki, która w ich ocenie wciąż jest zbyt mała. - Chcieliśmy 1 tys. zł podwyżki, potem była propozycja 30 proc. od stycznia. Na razie ustępstwa są tylko po naszej stronie, nie ministerstwa edukacji (...) Dzisiaj nie ma żadnych powodów, by odwołać strajk. Patrząc na emocje nauczycieli nie widzę również szans, by zawiesić go na czas egzaminów - podkreślił Sławomir Broniarz w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną".
POLECAMY:
