Mieszkanka Torunia w miniony czwartek wyszła na spacer do parku przy ulicy Bema w Toruniu. W pewnym momencie pomiędzy drzewami usłyszała dźwięk, który przypominał jej świst pocisków. Kto strzelał? Mamy zdjęcia. SZCZEGÓŁY I ZDJĘCIA NA KOLEJNYCH STRONACH >>>Polecamy: Najpiękniejsze torunianki na Instagramie. Może którąś znasz? Mamy zdjęcia
Nadesłane
Mieszkanka Torunia w miniony czwartek wyszła na spacer do parku przy ulicy Bema w Toruniu. W pewnym momencie pomiędzy drzewami usłyszała dźwięk, który przypominał jej świst pocisków. Kto strzelał? Mamy zdjęcia.
Zobacz wideo: Trzy miesiące zwolnienia chorobowego, koniec raju dla symulantów.
Kurka... Sam mam kilka wiatrówek i zawsze, ale to zawsze wałkuję, wibjam i powtarzam, że tak, macie taką ze sklepu bez rejestracji do 17J (nie KJ, jak jest w artykule, tyle to sporo modeli broni palnej nie ma), to tak, możecie z niej korzystać na dworze/dworzu/polu, ogólnie na łonie natury, ale robicie to w miejscu nieuczeszczanym przez ludzi (tak ogólnie, że ktoś przechodzi lasem to swoją drogą). Nie strzelamy na osiedlu, w pobliżu niewłasnych budynków (jakieś ruiny to raczej nikt się nie będzie czepiał) czy innym często i powszechnie uczęszczanym miejscu i ZAWSZE musimy mieć jakieś "tło" do strzelania - jak na niedużą odległość to mamy kulochwyt (ale lepiej, żeby za nim też coś było), jak na większe to może być jakiś wał ziemny, pozostałość ściany czy choćby jakieś podwyższenie terenu (i nie, "górka" na osiedlu, gdzie biegają brzdące NIE WCHODZI W RACHUBĘ), od biedy może być jakiś grubszy materac, który nie przepuści pocisku. NIGDY nie strzelamy do drzew celowo - niby nic, a jednak niszczy przyrodę. Zdarzy się chybienie i trafi w pień - trudno, postaraj się tego nie powtórzyć. NIE zostawiamy po sobie syfu - chcesz strzelać do butelek albo wiesz, że zostanie sporo zgniecionych śrucin - sprzątasz po sobie. Oczywiście, nie przekonujesz całego wału czy tła by znaleźć każdy pojedynczy opiłek, ale potłuczone szkło i ołów w kupce na środku pola jest kijowym widokiem. Worek na śmieci czy jakaś większą folia pod cele i załatwione - po wszystkim bierzesz i wyrzucasz do odpowiednich pojemników.
ZAWSZE obserwujemy otoczenie i ZAWSZE mamy z tyłu głowy, że ktoś może przechodzić - nigdy nie koncentrujemy się tylko i wyłącznie na celu, ignorując wszystko inne. PAMIETAMY o tym, że stalowe kulki bb (do niegwintowanych luf niemal wyłącznie) potrafią rykoszetować (a z nich korzystają tanie krótkie wiatrówki, chociaż są wyjątki), więc z takowych lepiej nie strzelać, jak 50 metrów dalej są okna w budynku - z diabolo ołowianym tego problemu nie ma. WYKLUCZONE jest strzelanie, jeśli za celem jest ulica, chodnik.
Liczę, że do kogoś to trafi, bo do "kozakuff z klamgą" ciężko coś przebić... Kurna, przecież też byłem w tym wieku, a jednak nie robiłem takich odpałów i raczej wolałem ASG do puszek czy innych na krótsze dystanse.