Surowa kara za śmieci z Gdańska. Inspektorzy WIOŚ byli bezlitośni: sankcja w wysokości 100 tys. zł musiała zaboleć. To walka z szarą strefą

Piotr Niemkiewicz
Był on zobowiązany do odebrania odpadów od jednej z firm z Gdańska i dostarczenie ich do firmy w powiecie oświęcimskim - komentuje Radosław Rzepecki
Był on zobowiązany do odebrania odpadów od jednej z firm z Gdańska i dostarczenie ich do firmy w powiecie oświęcimskim - komentuje Radosław Rzepecki TOMASZ CZACHOROWSKI
Sto tysięcy kary dla pośrednika w obrocie odpadami w Gdańsku. Taką sankcję nałożyli inspektorzy Wydziału Zwalczania Przestępczości Środowiskowej Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Gdańsku. - Brak prowadzenia ewidencji odpadów sprzyja działaniom w obszarze szarej strefy w gospodarce odpadami - komentuje Radosław Rzepecki, zastępca pomorskiego wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska.

100 tys. złotych kary za śmieci z Gdańska. WIOŚ bezlitosny

W trakcie jednej z kontroli, w zakresie gospodarki odpadami, prowadzonej przez inspektorów Wydziału Zwalczania Przestępczości Środowiskowej Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Gdańsku ustalono, że w obrót odpadami był zaangażowany pośrednik.

- Był on zobowiązany do odebrania odpadów od jednej z firm z Gdańska i dostarczenie ich do firmy w powiecie oświęcimskim - komentuje Radosław Rzepecki, zastępca pomorskiego wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska. - Zgodnie z ustawą o odpadach sprzedawcy odpadów i pośrednicy w obrocie odpadami niebędący posiadaczami odpadów są obowiązani do prowadzenia na bieżąco ilościowej i jakościowej ewidencji odpadów niebezpiecznych.

Jednocześnie w ustawie o odpadach wskazano, że przez pośrednika w obrocie odpadami rozumie się każdego, kto organizuje przetwarzanie odpadów w imieniu innych podmiotów, w tym również podmiot, który nie obejmuje odpadów fizycznie w posiadanie.

Co nie zagrało w tej sprawie? Jak stwierdzili inspektorzy z Gdańska, pośrednik w obrocie odpadami nie prowadził ewidencji odpadów - do czego był zobowiązany. I za zignorowanie tych przepisów nałożono na niego 100 000 zł kary.

Tak wysoka stawka to efekt ilości odpadów - ponad 550 ton - oraz ich klasy. Były niebezpieczne, które według obowiązującej nomenklatury sklasyfikowano pod kodem 17 02 04*. To: odpady drewna, szkła i tworzyw sztucznych zawierające lub zanieczyszczone substancjami niebezpiecznymi, więc np. drewniane podkłady kolejowe.

Wysoka kara miała mieć wymiar dyscyplinujący i ostrzegający innych przed podobnymi zakusami.

- Brak prowadzenia ewidencji odpadów sprzyja działaniom w obszarze szarej strefy w gospodarce odpadami - tłumaczy Radosław Rzepecki. - Stąd przeciwdziałając temu zjawisku, konsekwencją jest wymierzanie administracyjnych kar pieniężnych przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Gdańsku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
Brubeck
Smiech na sali .za 550 ton niebezpiecznego odpadu 100 tys kary bucha.cha .utylizacja bedzie kosztowac minimum 2 mln na koszt podatnika ..to tyle co dac 5 zl napiwku w knajpie .ponizajace

Place 45 zl od osoby za smieci miesiecznie !!!!.rzadzi u mnie pis mnoząc przez ilosc mieszkancow w miescie daje 4.8 mln miesiecznie .jak byscie napisali ze dostal 1 milion zl kary .i 10 lat paki .to byscie smiesznie mogli napisac ze taka kara powinna przesztrzec przed pokusami .przestepcow srodowiskowych .a tak kpina ze srodowiska
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl