Oskarżając Rosję o lekceważenie Karty Narodów Zjednoczonych, szefowa Komisji Europejskiej podkreśliła, że traktat założycielski ONZ stanowi, że kraje powstrzymują się od jakichkolwiek gróźb lub użycia siły, wymierzonej w integralność terytorialną lub niezależność polityczną państwa.
– Dziś jednak świat patrzy z niedowierzaniem, jak stoimy w obliczu największego nagromadzenia wojsk na europejskiej ziemi od najciemniejszych dni zimnej wojny. Wydarzenia te mogą zmienić cały porządek międzynarodowy – powiedziała Ursula von der Leyen na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Szefowa Komisji Europejskiej ostrzegła Kreml, że jego myślenie rodem z "ciemnej przeszłości" może kosztować Rosję pomyślną przyszłość.
Niemiecka polityk odniosła się też do kwestii związanej z dostawami gazu. – Silna Unia Europejska nie może być tak zależna od dostawcy energii, który grozi rozpoczęciem wojny na naszym kontynencie. Gazprom, rosyjska firma państwowa, celowo stara się przechowywać i dostarczać jak najmniej – wskazywała szefowa KE.
Na 58. edycji Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa Polskę reprezentuje premier Mateusz Morawiecki. Szef polskiego rządu weźmie udział w panelu poświęconemu relacjom Wschodu i Zachodu oraz bezpieczeństwu regionalnemu.
Wydarzenie to jest organizowane od 1963 roku. W tegorocznej edycji uczestniczy ponad 30 szefów państw i rządów, 100 ministrów i szefów największych organizacji międzynarodowych, w tym NATO, ONZ i Unii Europejskiej.
Reuters, politco.eu
