Zamiast o matematyce to o polityce. Radna ze Świętochłowic mówi o swoich poglądach politycznych w trakcie zajęć z uczniami
Radna ze Świętochłowic oraz nauczycielka I Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Kochanowskiego w Świętochłowicach, Bożena Wojciechowska-Zbylut, została nagrana w trakcie zajęć z uczniami. Nauczycielka mówiła uczniom nie o równaniach, geometrii czy algebrze, a o swoich politycznych poglądach. Nagranie to opublikował portal Silesia24.pl.
Jak podaje dziennikarz portalu Silesia24.pl, radna Wojciechowska-Zbylut tuż po zakończeniu zdalnej lekcji matematyki podzieliła się swoją opinią o rządach Platformy Obywatelskiej oraz obecnych rządach Prawa i Sprawiedliwości. Nagranie zaczyna się, gdy nauczycielka mówi o wysokości stawek godzinowych i płacy minimalnej za rządów PO, stwierdzając, że płaca minimalna była tak niska, że trudno było za nią wyżyć.
Nauczycielka i świętochłowicka radna, podkreślała, że obecnie stawka godzinowa jest trzykrotnie wyższa i obawia się, że jeżeli do władzy ponownie dojdzie Platforma Obywatelska to zostanie ona ponownie obniżona. W nagraniu słychać, jak radna mówi, ze Platforma Obywatelska to [...]"partia władzy, partia wyprowadzenia pieniędzy, partia kolesiów"[...].
Radna Wojciechowska-Zbylut podkreśliła, że obecna partia rządząca - PiS - jest w trudnej sytuacji w związku z pandemią koronawirusa. Świętochłowicka radna dodała, że nie jest fanem ani jednej partii, ani drugiej partii, tylko jest obywatelem Świętochłowic i chce, by w mieście żyło się dobrze.
Nauczycielka mówiła uczniom, że "z partiami trzeba się układać, która jest rządząca to wiemy, która była też, jeżeli miasto ma mieć dobre możliwości rozwojowe, to z partiami trzeba się układać" - podkreślała Bożena Wojciechowska-Zbylut.
Nauczycielka jednak mówiła uczniom, że w kwestii budżetowej, za rządów PiS, dużo zmieniło się na plus - jak zwiększenie stawki godzinowej czy zwiększenie wysokości płacy minimalnej oraz zwiększenie zarobków nauczycieli.
- PO było partią biznesu, partią elit, robili przekręty, były afery za aferami. Nikt się normalnym człowiekiem nie przejmował - podsumowała rządy Platformy Obywatelskiej radna Wojciechowska-Zbylut.
Nauczycielka otwarcie mówiła o swoich poglądach politycznych uczniom I LO im. Jana Kochanowskiego w Świętochłowicach, których uczy. Podkreśliła, że to są jej spostrzeżenia i może nawet powiedzieć o nich na forum publicznym, zachęcając przy okazji uczniów, by zaprosili ją na lekcje WOS-u (wiedzy o społeczeństwie).
Musisz to wiedzieć
Chcieliśmy, aby nauczycielka sama skomentowała swoje słowa. Niestety, radna ma wyłączoną komórkę, nie odpisuje też na SMS. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy natomiast dyrektora I LO w Świętochłowicach, który wiedział o tym zajściu.
- Zapoznałem się z tym nagraniem. Poinformowałem o tej sprawie organ prowadzący szkołę oraz Kuratorium Oświaty w Katowicach. Bardzo łatwo jest kogoś osądzić i skrzywdzić podejmując pochopne komentarze. Tutaj potrzeba trochę czasu, są od tego odpowiednie procedury, by to wszystko wyjaśnić – podkreśla Mariusz Szeremeta, dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Kochanowskiego w Świętochłowicach.
Sprawa budzi wątpliwości nie tylko dlatego, że nauczycielka w trakcie zajęć z uczniami otwarcia mówi o swoich poglądach, ale także dlatego, że sama radna brała udział w kampanii wyborczej wspierając w wyborach na prezydenta Świętochłowic Dawida Kostempskiego, który startował w wyborach właśnie z ramienia Platformy Obywatelskiej.
- Uważam, że prezentowanie własnych poglądów politycznych przez nauczyciela w taki natarczywy sposób, podczas zajęć lekcyjnych z uczniami, jest niedopuszczalne. Oczywiście każdy ma prawo do swoich poglądów ale to nagranie, z tego co rozumiem jest ze szkoły, z lekcji matematyki i w tym czasie radna Wojciechowska-Zbylut powinna skupić się na tym, by uczyć dzieci właśnie matematyki, a nie na własnej działalności politycznej – mówi Bartosz Karcz przewodniczący powiatowych struktur Platformy Obywatelskiej w Świętochłowicach oraz przewodniczący stowarzyszenia Razem dla Świętochłowic, z ramienia którego radna Wojciechowska-Zbylut otrzymała mandat radnej kadencji 2018-2023. Zaraz po wyborach radna odeszła z klubu radnych RDŚ i przyłączyła się do grupy radnych wspierających prezydenta Daniela Begera.
- Tym bardziej budzi to moje zdziwienie, gdyż jak wiadomo radna Wojciechowska-Zbylut brała czynny udział w kampanii wyborczej Dawida Kostempskiego, poprzedniego prezydenta Świętochłowic, który wtedy był jeszcze członkiem Platformy Obywatelskiej. Wówczas radna popierała działania prezydenta związanego przecież z Platformą Obywatelską. Teraz radna popiera obecnego prezydenta miasta - Daniela Begera - kojarzonego z partią rządzącą – Prawem i Sprawiedliwością. Możliwe, że to jest powód jej obecnego, krytycznego stosunku do PO wychodząc z założenia, że najlepiej zawsze być z tymi, którzy rządzą – dodaje Bartosz Karcz.
Dodajmy, że Bożena Wojciechowska-Zbylut jest radną w Świętochłowicach od 2010 roku. Startowała wtedy z Komitetu „Platforma Świętochłowicka”, jednak już w trakcie kadencji przeszła do „Ruchu Ślązaków", gdzie pełniła funkcję przewodniczącej. Z tej listy ubiegała się o reelekcję i ją wywalczyła. W kadencji 2014-2018 przeszła do klubu „Razem dla Świętochłowic”.
W trakcie wyborów radna Wojciechowska-Zbylut brała czynny udział w kampanii wyborczej agitując za Dawidem Kostempskim, kandydatem Platformy Obywatelskiej na prezydenta Świętochłowic. Bożena Wojciechowska-Zbylut w 2018 roku z list stowarzyszenia "Razem dla Świętochłowic" po raz kolejny uzyskała mandat radnej. Zaraz po przegranych przez Dawida Kostempskiego wyborach prezydenckich radna przeszła na stronę urzędującego prezydenta miasta - Daniela Begera.
Zakaz agitacji wyborczej w szkołach
Wyjaśnijmy, że agitacja polityczna w szkołach jest oczywiście zabraniana. Dodajmy jednak, ze nauczycielka nie mówiła uczniom, na jaką partię mają głosować. O nagraniu, gdzie radna i nauczycielka Wojciechowska-Zbylut mówi o swoich poglądach politycznych poinformowano Kuratorium Oświaty w Katowicach.
Nie przeocz
- Obowiązki nauczyciela są zawarte w art. 6 Karty Nauczyciela, zgodnie z którym nauczyciel jest zobowiązany m. in kształcić i wychowywać młodzież w umiłowaniu Ojczyzny, w poszanowaniu Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, w atmosferze wolności sumienia i szacunku dla każdego człowieka; dbać o kształtowanie u uczniów postaw moralnych i obywatelskich zgodnie z ideą demokracji, pokoju i przyjaźni między ludźmi różnych narodów, ras i światopoglądów - informuje Anna Kij, dyrektor Wydziału Jakości Edukacji z Kuratorium Oświaty w Katowicach.
- W czasie lekcji nauczyciel realizuje program nauczania, program wychowawczo – profilaktyczny w sposób zapewniający wypełnienie m. in. obowiązków wskazanych w Karcie Nauczyciela. Podstawa programowa niektórych przedmiotów, np. wiedzy o społeczeństwie, zawiera treści z zakresu funkcjonowania systemu politycznego w Rzeczpospolitej Polskiej. Szkoła nie jest miejscem do agitacji politycznej. Nauczyciel ma konstytucyjne prawo wyrażania swoich poglądów. Jeśli jednak nauczyciel publiczne wypowiada się na tematy polityczne, w sposób ujawniający poglądy i jednocześnie naruszający powyżej wskazane obowiązki w art. 6 Karty Nauczyciela, może podlegać odpowiedzialności dyscyplinarnej - dodaje Anna Kij z Kuratorium Oświaty w Katowicach.
Zobacz koniecznie
Zgodnie z art. 54. Konstytucji RP: Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
Zgodnie z ustawą Prawo oświatowe (art. 86): W szkole i placówce mogą działać, z wyjątkiem partii i organizacji politycznych, stowarzyszenia i inne organizacje, a w szczególności organizacje harcerskie, których celem statutowym jest działalność wychowawcza albo rozszerzanie i wzbogacanie form działalności dydaktycznej, wychowawczej, opiekuńczej i innowacyjnej szkoły lub placówki.
Definicja agitacji politycznej jest zawarta w art. 105 Kodeksu wyborczego:
Agitacją wyborczą jest publiczne nakłanianie lub zachęcanie do głosowania w określony sposób, w tym w szczególności do głosowania na kandydata określonego komitetu wyborczego.
Art. 108 Kodeksu wyborczego stanowi, że:
Zabroniona jest agitacja wyborcza na terenie szkół wobec uczniów. Za agitację wyborczą nie uznaje się prowadzonych przez szkołę zajęć z zakresu edukacji obywatelskiej polegającej na upowszechnianiu wśród uczniów wiedzy o prawach i obowiązkach obywateli, znaczeniu wyborów w funkcjonowaniu demokratycznego państwa prawnego oraz zasadach organizacji wyborów.
Bądź na bieżąco i obserwuj
