Mieszkańcy Świnoujścia byli zszokowani, kiedy usłyszeli o feralnym zdarzeniu. Pierwsze wiadomości, jakie spłynęły, to ujawnienie zakrwawionych zwłok. Informowaliśmy o tym na bieżąco.
W miniony piątek pod jeden z bloków przy ul. Matejki w Świnoujściu podjechała straż pożarna, pogotowie i policja.
Czytaj więcej:
- Około godz. 10.30 dostaliśmy wezwanie, że w mieszkaniu przy ul. Matejki zostały ujawnione zwłoki - informowała asp. Beata Olszewska ze świnoujskiej policji. - W mieszkaniu znaleziono zwłoki młodego mężczyzny, którego personaliów na razie nie znamy. Według lekarza zgon był wynikiem rany kłutej w klatkę piersiową. Na miejscu jest obecny prokurator.
Zdaniem sąsiadów to musiało być morderstwo. Świadkowie mówili o tym, że z mieszkania wynoszono zakrwawione zwłoki. Obecnie sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Szczecinie. Otrzymaliśmy nieoficjalną informację o zatrzymaniu podejrzanego w sprawie, jednak prokurator informacji nie potwierdza.
- W tej chwili ze względu na dobro sprawy nie możemy udzielić żadnych informacji na temat zdarzenia - tłumaczy Małgorzata Wojciechowicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Okazało się, że mężczyzna, który zginął był 19-latkiem, mieszkańcem Świnoujścia, studentem Uniwersytetu Szczecińskiego, absolwentem Liceum Ogólnokształcącego z oddziałami integracyjnymi im. Mieszka I w Świnoujściu. Zdaniem znajomych i kolegów, to był złoty chłopak.
- To niemożliwe, by wplątał się w coś złego - mówią znajomi. - To był bardzo dobry chłopak, który dawał dobry przykład innym.
Informacją zdruzgotani są także pedagodzy, którzy przez trzy lata uczyli Piotrka.
- Wszyscy jesteśmy poruszeni tymi wiadomościami - mówi Grażyna Szczodry, dyrektor Liceum im. Mieszka I. - Piotrek był bardzo dzielny. Miał różne utrudnienia, które nie zależały od niego. Borykał się z pewną niepełnosprawnością ruchową, miał też małe problemy z mową, a mimo wszystko radził sobie z tym doskonale. Nie chciał żadnych ulg, nie bazował na tym, że może być traktowany na specjalnych warunkach. Pracował ciężko i radził sobie dobrze z nauką.
- Sama uczyłam Piotrka i muszę zaznaczyć, że on nie ulegał wpływom kolegów, którzy rozrabiali - opowiada Grażyna Szczodry. - Dla niego lekcja była lekcją. Wszystko pilnie notował, miał swoje zasady. Nie potrafiłabym powiedzieć o nim nic złego. Poruszał tym, że parł do przodu mimo przeciwności i nigdy nie uwierzę, że dał się wciągnąć w coś złego, co przyniosło mu problemy. Ktoś go niezasłużenie skrzywdził i mam nadzieję, że ta osoba poniesie surowe konsekwencje swojego czynu.
Sprawą poruszeni są także inni mieszkańcy Świnoujścia. Wielką zagadką jest, dlaczego chłopak zginął w taki sposób. Nic nie wskazywało na to, że młodzieniec popełnił samobójstwo. Nie mógł to być także wypadek. W mieście panuje ogólny niepokój. Mieszkańcy obawiają się, że jeśli zdarzenie było zabójstwem, sprawca jest wciąż na wolności.
Zobacz także: INFO Z POLSKI odc.16 - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju
Polecamy na gs24.pl:
Terrorysta z Berlina zabity w strzelaninie WIDEO Ciało polsk...