Pod koniec czerwca media obiegła zaskakująca informacja o zwolnieniu połowy prowadzących związanych z programem "Dzień Dobry TVN". Wśród osób, których nie zobaczymy już w śniadaniówce, nie zabrakło głośnych nazwisk. Jest wśród nich m.in. Andrzej Sołtysik, który partnerował w programie Annie Kalczyńskiej.
Syn Andrzeja Sołtysika trafił do szpitala
Teraz okazuje się, że były prowadzący "Dzień dobry TVN" musiał też zmierzyć się z problemami w życiu prywatnym. Niedawno ciężko zachorował jego syn. 7-latek zmagał się z wirusem, który doprowadził do odwodnienia dziecka. O sytuacji poinformowała żona gwiazdy TVN - blogerka Patrycja Sołtysik.
"Od piątku do niedzieli byliśmy ze Stasiem na oddziale pediatrycznym, gdzie późnym wieczorem zostaliśmy przyjęci z SOR-u. Stasia dopadł wirus i niestety mimo prób zapobiegnięcia tej sytuacji doszło do lekkiego odwodnienia i konieczności hospitalizacji. Rozważałam domową wizytę lekarską i pielęgniarską z kroplówką… Ale z każdym kwadransem wiedziałam, że tym razem potrzebna jest pomoc w placówce. I choć w mojej głowie również był scenariusz i przekonanie, że szpital to ostateczność, to cieszę się, że zaufałam swojej intuicji (...) i trafiliśmy na oddział ratunkowy" - rozpoczęła blogerka.
Syn gwiazdy TVN w szpitalu. Jak wyglądał pobyt w placówce?
Żona Sołtysika chwaliła warunki w szpitalu. Była zaskoczona tym, że nie wyniosła z tego pobytu złych doświadczeń.
"Na szczęście cały czas byłam przy Stasiu i wczoraj powiedział, że szpital nie był taki straszny, że wie, że dostał tam prawdziwą pomoc. Tym samym i dla mnie i dla mojego dziecka ta wizyta może nie była dobrym wspomnieniem, ale nie stała się też traumatycznym doświadczeniem. To co jeszcze chcę napisać, to to aby wam przypomnieć że odwodnienie dla dzieci może być bardzo, ale to bardzo niebezpieczne i trzeba być bardzo czujnym w takich sytuacjach" - podkreśliła.
"Na koniec napiszę "Mamo ufaj zawsze swojej intuicji"! I zabierz koc do szpitala (bo dostaniesz fotel obok łóżka dziecka ale nic do przykrycia - też jest to dla mnie wiedza na przyszłość, której mam nadzieję że nie będę musiała już wykorzystywać" - zakończyła.

lena