W poniedziałek przeprowadzono ekshumację szczątków 12 mieszkańców Lipin (powiat polkowicki). Zginęli oni podczas działań wojennych w 1945 roku. Zostali pochowani w masowym grobie przy jednym z gospodarstw.
- Mogiłę odkryto podczas prac budowlanych. Tu należą się wyrazy uznania dla robotników, bo wiedzieli, jak w takiej sytuacji się zachować. Nie ruszyli szczątków tylko od razu wezwali służby. Na miejsce przyjechali prokuratorzy. Podczas ekshumacji znaleziono szczątki kobiet, mężczyzn oraz dzieci - mówi Tomasz Czabański, prezes stowarzyszenia "Pomost".
Kilka dni wcześniej w miejscowości Niwnice (pow. lwówecki) archeolodzy znaleźli kości i rzeczy osobiste 11 żołnierzy niemieckich, którzy zginęli podczas operacji "Kozica", rozpoczętej 1 marca 1945 r.
- Odnalezieni żołnierze zostali pochowani przez swoich kolegów z wojskowymi honorami, w pojedynczych grobach, na cmentarzu ewangelickim w Bartnikach (obecnie część Niwnic). Po zakończeniu wojny, nad mogiłami wciąż stały krzyże brzozowe - opowiada Tomasz Czabański. Przy szczątkach znaleziono cztery nieśmiertelniki. Jeden należał do żołnierza dywizji grenadierów pancernych Wehrmachtu „Grossdeutschland”.
Prezes stowarzyszenia "Pomost" mówi, że takich grobów na Dolnym Śląsku jest bardzo dużo. - Dostajemy co kilka dni sygnały o znalezieniu szczątków. Najbardziej zaskoczeni są zawsze mieszkańcy miejscowości, w których takie groby odkryto - mówi prezes stowarzyszenia.