Ekshumację przeprowadziła, w środę (12 marca) w podgłogowskiej wsi Borek, grupa archeologów z Pracowni Badań Historycznych i Archeologicznych Pomost wraz z Głogowskim Ruchem Odkrywców Tajemnic GROT. Szczątki znajdowały się w nietypowym miejscu, samo ciało również nie zostało pochowane "tradycyjnie".
Ludzkie szczątki w leśnej mogile. Do kogo należały?
Szczątki należą do żołnierza. Niestety, nie znaleziono przy nim żadnego nieśmiertelnika, co potwierdziłoby jego narodowość. Wydobyte z ziemi przedmioty mogą jednak sugerować, że to żołnierz niemiecki. Skąd wziął się w tym miejscu?
Nie dysponujemy żadnymi informacjami, jakie w tym miejscu przebiegały walki. Zaskakujące jest jednak to, że wokół znaleźliśmy bardzo dużo śladów, świadczących o tym, że walki jednak się tu odbyły i to na dużą skalę - informują członkowie stowarzyszenia Głogowski Ruch Odkrywców Tajemnic GROT.
Sam grób też był nietypowy.
Żołnierza nie pochowano "tradycyjnie", lecz po układzie jego ciała można sądzić, że po prostu wrzucono go do dołu twarzą w dół. Zalegał bardzo płytko. Całkiem możliwe, że został pochowany bezpośrednio na stanowisku bojowym. Zastanawiające jest również pewne oddalenie niektórych partii ciała. Być może miejsce spoczynku było już naruszone , np. przez traktor przygotowujący tę część pod zasiew lasu - czytamy we wpisie, relacjonującym prace archeologiczne.
Przy żołnierzu znaleziono również monety, kilka guzików, szczątki butów, maski p-gaz, słoik, łyżkę i metalowy pojemnik
