Miejsce dla Wojciecha Szczęsnego w loży VIP było przygotowane już przed meczem (z kartką, na której widniało jego imię i nazwisko), a krótko po rozpoczęciu spotkania, czyli po godzinie 21.00, światowe media obiegło zdjęcie polskiego bramkarza na trybunach.
Szczegóły kontraktu dopięte, dzisiaj złożenie podpisu
34-letni golkiper, który w Barcelonie przebywa już od poniedziałku (przechodził testy medyczne, które wypadły pomyślnie) i najpewniej dzisiaj, to jest w środę, 2 października.
Do późnych godzin wtorkowych wciąż nie było oficjalnego komunikatu klubu w sprawie zakontraktowania Szczęsnego. Według kolejnych doniesień mediów, Wojtek ma podpisać kontrakt, obowiązujący do końca sezonu. Z nieoficjalnych informacji wynika, że zarobi około 3. milionów euro brutto i będzie grać z numerem "25" na koszulce.
Komunikat w sprawie podpisania umowy ma pojawić się na oficjalnej stronie klubu w godzinach przedpołudniowych, a następnie - na kontach społecznościowych Barcelony - zostaną najpewniej zamieszczone materiały prezentujące Szczęsnego. Nie wiadomo natomiast, czy i ewentualnie kiedy odbędzie się konferencja prasowa z udziałem bramkarza.
Szczęsny ściągnięty z piłkarskiej "emerytury"
W połowie sierpnia Szczęsny rozwiązał kontrakt z Juventusem Turyn, a wkrótce potem ogłosił zakończenie kariery. Sytuacja zmieniła się przed tygodniem, gdy poważnej kontuzji kolana doznał podstawowy bramkarz Barcelony Marc-Andre ter Stegen (nie zagra do końca sezonu). Jego miejsce zajął na razie w pierwszym składzie dotychczasowy zmiennik, 25-letni Inaki Pena, ale klub chciał też bardziej doświadczonego golkipera. Dlatego ściągnięto z piłkarskiej "emerytury" Polaka.
"Duma Katalonii" miała prawo dokonać tak zwanego transferu medycznego. Szybko skontaktowała się więc ze Szczęsnym, na co dzień przyjacielem Roberta Lewandowskiego.
Dodatkowo sytuację ułatwił fakt, że doświadczony bramkarz ma z żoną dom w południowej Hiszpanii - w Marbelli.(PAP)