Szybki awans dzęki narzeczonemu, jeszcze szybsza rezygnacja

Anna Śledzińska
Marta Giermasińska zdążyła zrobić sobie zdjęcie w nowym gabinecie.
Marta Giermasińska zdążyła zrobić sobie zdjęcie w nowym gabinecie. www.eglos.pl
Tak szybko jak awansowała, musiała zrezygnować ze stanowiska. Pochodząca z Ostrowca Świętokrzyskiego Marta Giermasińska, została w wieku 24 lat wiceprezesem Energetyki Cieplnej w Skierniewicach, zaledwie miesiąc po tym, jak rozpoczęła tam pracę. Jej awans wywołał falę oburzenia w mediach głównie dlatego, że jest rodzinnie powiązana z Polskim Stronnictwem Ludowym.

Ustawiona od dziecka
Marta Giermasińska jest córką wieloletniego działacza Polskiego Stronnictwa Ludowego Macieja Giermasińskiego, który od 1999 do 2001 roku był starostą ostrowieckim. Po oddaniu władzy w powiecie, w ostatnich latach kierował Oddziałem Terenowym Agencji Rynku Rolnego w Kielcach. Stanowisko stracił w lutym tego roku.
Jego młodziutka córka wielokrotnie pokazywała się na spotkaniach związanych z działalnością partii, a także jej młodzieżowych odłamów.

Awans po miesiącu pracy
Przed zaledwie miesiącem rozpoczęła pracę w miejskiej spółce Energetyka Cieplna w Skierniewicach. Wraz z końcem kwietnia, została wiceprezesem tej spółki, chociaż jak stwierdziła w rozmowie z "Głosem Skierniewic i Okolicy” "Pracuje w Energetyce Cieplnej od niespełna miesiąca. Poznaje firmę i ludzi tu pracujących. Wraz z panem prezesem Janem Woźniakiem ustala zakres obowiązków i zasady współpracy”.

Już sam awans na takie stanowisko osoby w tak młodym wieku i bez żadnego doświadczenia zaszokował. Tym bardziej, że powiązano go z faktem, iż ambitna pani wiceprezes jest od 3 maja oficjalnie narzeczoną wicemarszałka województwa łódzkiego, 35 – letniego Dariusza Klimczaka, aktywnego działacza Polskiego Stronnictwa Ludowego. Na nowym stanowisku miała zarabiać około 8 tysięcy złotych miesięcznie, a co więcej, zostało ono stworzone specjalnie dla niej. Wcześniej prezes spółki musiał radzić sobie sam.

Podziękowanie za wybory
Dariusz Klimczak poparł w ostatnich wyborach samorządowych prezydenta Skierniewic. To, według nieoficjalnych informacji, było przyczyną chęci odwdzięczenia się za pomoc i awansowania narzeczonej wicemarszałka.
Kiedy sprawa wyciekła do mediów, nominacją zainteresował się wicepremier Janusz Piechociński.

Piechociński interweniował
Ludowcom tuż przed wyborami prezydenckimi, na pewno taki skandal nie był do niczego potrzebny.
Jak udało nam się ustalić, wicepremier nie przebierał w słowach, kiedy interweniował w sprawie głośnego awansu młodej działaczki. Wicemarszałek nie ma teraz u niego najlepszych notowań.
Później Piechociński mówił mediom, że takie sytuacje nie powinny mieć miejsca, nawet jeśli dotyczą młodych, niedoświadczonych ludzi.

Efektem rozmowy wicepremiera z młodymi działaczami Polskiego Stronnictwa Ludowego, była złożona w czwartek, na piśmie, rezygnacja ze stanowiska.
Marta Giermasińska napisała, że jej nominacja nie miała podłoża politycznego, ale składa rezygnację, chcąc zahamować falę agresji pod swoim adresem.

Wybrane dla Ciebie

Nauczycielka uprawniała seks z 15-letnim uczniem. Odpowie za to przed sądem

Nauczycielka uprawniała seks z 15-letnim uczniem. Odpowie za to przed sądem

Strefa buforowa na granicy z Białorusią przedłużona. Jest decyzja

Strefa buforowa na granicy z Białorusią przedłużona. Jest decyzja

Wróć na i.pl Portal i.pl