Pomimo nieporozumień w przeszłości, a nawet cichej rywalizacji, obecnie FSB, GRU i SWR współpracują ściślej niż kiedykolwiek od czasów II wojny światowej. Młodzi i ambitni oficerowie wywiadu zastępują starsze pokolenia, pnąc się po szczeblach kariery, czytamy na łamach „The Times”.
Gazeta szczególną uwagę zwraca na elitarny oddział wywiadu wojskowego, znany jako jednostka 29155. Specjalizuje się w zabójstwach sponsorowanych przez państwo i destabilizacji politycznej. Ten oddział GRU stał się kluczowym elementem w tajnej wojnie Rosji przeciwko Zachodowi, zwiększając stan osobowy do 2000 ludzi, aby wypełniać swoje misje, w tym próbę zamachu stanu w Czarnogórze czy próbę otrucia Siergieja i Julii Skripalów.
Szpiedzy, sabotażyści, kilerzy
Metody aktywnych działań Kremla sięgają od szpiegostwa i sabotażu po drobny wandalizm i zakłócenia elektromagnetyczne. Rosyjscy oficerowie wywiadu, wcześniej działający pod przykrywką dyplomatyczną, obecnie często uciekają się do werbunku lokalnych agentów, aby zminimalizować ryzyko i zapewnić realizację swoich misji w Europie.
W ostatnich miesiącach nasiliły się różnego rodzaju incydenty w okolicy baz wojskowych i na szlakach kolejowych, które mogłyby zostać wykorzystane przez NATO w przypadku wojny z Rosją. Rosyjskie służby wywiadowcze uważnie poszukują słabych punktów w europejskiej infrastrukturze, aby przygotować możliwe scenariusze interwencji.
Rosjanie prowadzą również aktywną rekrutację wśród lokalnej ludności w krajach o historycznych i kulturowych powiązaniach z Rosją, takich jak Bułgaria i Serbia. Pozwala to Moskwie konsolidować swoje wpływy i kontrolować krajowe procesy polityczne poprzez wykorzystywanie lokalnych zasobów i struktur przestępczych. Choćby wynajmować zabójców na zlecenie.
Austria centralą wywiadów Rosji
To rosyjscy urzędnicy rezydujący w Wiedniu zapłacili zabójcom, którzy zastrzelili w lutym 2024 r. w Hiszpanii Maksyma Kuźminowa, rosyjskiego pilota, który wcześniej uciekł helikopterem wojskowym na Ukrainę. Jak pisze „Wall Street Journal”, takie działania są już częścią modus operandi rosyjskich służb wywiadowczych w Europie, Austria zaś stała się bazą do planowania i finansowania różnych operacji. Liczba rosyjskich obywateli pracujących dla swego państwa w Wiedniu - w ponad 40 budynkach - wzrosła ostatnio do ponad 500. Około połowa z nich to dyplomaci i menedżerowie, ale druga połowa, jak przekonują austriackie służby, jest zaangażowana w działalność szpiegowską.
Źródła w amerykańskich i europejskich służbach wywiadowczych potwierdzają, że Austria odgrywa obecnie kluczową rolę jako "centrum finansowe" i ośrodek koordynujący rosyjskie operacje wywiadowcze na kontynencie. Jak pisze „WSJ”, kraj ten jest wykorzystywany do rekrutacji agentów do pracy w innych państwach europejskich, prowadzenia szpiegostwa przemysłowego i przeprowadzania operacji mających na celu wpływanie na procesy polityczne.
Szereg krajów UE, w szczególności Czechy, proponuje ograniczenie podróży rosyjskich dyplomatów po Unii Europejskiej, w szczególności wizyt pracowników placówek dyplomatycznych w Austrii w innych krajach UE. „Wall Street Journal” zwraca też uwagę, że tak naprawdę austriackie służby ścigają szpiegów tylko wtedy, gdy działają oni przeciwko Austrii, a nie innym krajom. Należy pamiętać przy tym, że Austria jest państwem neutralnym, nie należy do NATO.
źr. The Times, Wall Street Journal, ghall.com.ua