Spis treści

Jolanta Lange uciekła z Polski
W ostatnim czasie Instytut Pamięci Narodowej wznowił śledztwo w sprawie śmierci księdza Franciszka Blachnickiego. Kapłan zmarł 27 lutego 1987 roku, a najnowsze ustalenia prokuratury wskazywały, że został otruty.
Przed śmiercią widział się z małżeństwem Gontarczyków, gdzie podczas burzliwej dyskusji przekazał im, iż posiada informacje o tym, że współpracują ze Służbami Bezpieczeństwa.
Chociaż brakuje oficjalnych aktów oskarżenia, mówi się, że zamieszana w otrucie księdza może być Jolanta Gontarczyk, obecnie działająca w przestrzeni publicznej jako Jolanta Lange. W czasach SB funkcjonowała jako TW "Panna", a jej mąż Andrzej jako TW "Yon".
Z kobietą w ostatnim czasie niemal niemożliwe było nawiązać kontakt, a we wtorek, 22 sierpnia, okazało się, że Lange po ogłoszeniu przez IPN informacji o otruciu księdza, wyjechała z Polski i przebywa w Nowej Zelandii.
Czym w ostatnich latach zajmowała się była agentka SB?
Agentka SB prowadziła fundację wspierającą LGBT
W 2006 roku z inicjatywy Jolany Lange oraz jej najbliższych współpracowników zostało stworzone Stowarzyszenie Pro Humanum. Celem organizacji ma być budowanie otwartego społeczeństwa obywatelskiego oraz przeciwdziałanie dyskryminacji i wykluczeniu w społeczeństwie.
Ważnymi terminami Stowarzyszenia są tolerancja czy otwartość, a główne hasło brzmi "Chronimy przed dyskryminacją".
Pro Humanum prężnie działa zatem na rzecz środowisk LGBT, czego dowodem jest podpisanie się pod wspólnym listem wielu organizacji w sprawie śmierci 14-letniego Kacpra w 2017 roku, a także m.in. dwa podjęte projekty w ostatnich latach, to jest "Razem mimo różnic" oraz "Centrum Wielokulturowe", które duży nacisk kładzie również na migrantów i wielokulturowość. Dodatkowo ich działania wspierają wszelkie ruchy proaborcyjne i feministyczne.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Organizacja Jolanty Lange podpisywała się również chociażby pod wnioskiem o odwołanie Barbary Nowak ze stanowiska Kurator Oświaty po jednym z wpisów zamieszczonych na jej Twitterze do Rafała Trzaskowskiego.
Była agentka SB w latach 90. natomiast działała w strukturach SdRP oraz SLD, będąc m.in. współpracownikiem Danuty Waniek - minister obrony narodowej w rządzie Józefa Oleksego, a w 1997 roku prezydent Aleksander Kwaśniewski odznaczył ją Srebrnym Krzyżem Zasługi.
Działalność Jolanty Lange finansowana przez Rafała Trzaskowskiego
Przez lata tęczowej i równościowej działalności Jolanta Lange i jej Stowarzyszenie były aktywnie wspierane finansowo przez budżet Warszawy i Rafała Trzaskowskiego.
Głośno o jej działalności zrobiło się w 2019 roku, gdy na Warszawskich Dniach Różnorodności wystąpiła wraz właśnie z prezydentem stolicy.
"Akcja była współfinansowana przez Warszawę. Antywartości związane z promocją homoseksualizmu, afirmowanie modeli sprzecznych z prawem naturalnym autoryzował prezydent Trzaskowski. Obok niego stała Jolanta Lange. W tym czasie istniała pełna wiedza na temat roli Jolanty Lange w niszczeniu Kościoła katolickiego i rozpracowywania księdza Franciszka Blachnickiego, jej dwuznacznej roli w zgładzeniu lub nie kapłana. Pracy na rzecz aparatu represji państwa komunistycznego" - opisywał to działanie Piotr Woyciechowski - specjalista ds. służb specjalnych w rozmowie z Polskim Radiem.
To nie była jedyna akcja wspierana przez warszawski ratusz. Łącznie fundacja mogła otrzymać od miasta prawie 2 miliony złotych.
Gdy w jednej z rozmów reporterka TVP spytała Rafała Trzaskowskiego o powody dofinansowania fundacji prowadzonej przez byłą agentkę SB, prezydent stwierdził, iż nie jest cenzorem i nie ma za zadanie prześwietlać przeszłości "wszystkich, którzy otrzymują wsparcie ratusza, zwłaszcza w procedurach konkursowych, na różne cele dotyczące działalności obywatelskiej. Jeśli ludzie przez rząd PiS będą pozbawiani praw obywatelskich, to może pani zadawać tego typu pytania".
Z kolei na pytanie, czy osobiście zna Jolantę Lange, unikał jednoznacznej odpowiedzi wprost, uważając, że "setki fundacji, przeróżnego rodzaju inicjatywy są wspierane przez Warszawę, i bardzo dobrze, bo rząd wycofuje wsparcie dla wielu organizacji pozarządowych".
Jak jednak wyjaśnił portal "TVP Info", "to komisje złożone przez ekspertów, ale i pracowników Urzędu Miasta dokonują oceny merytorycznej zgłoszeń i na tej podstawie wydają opinię o projekcie: pozytywną lub negatywną. Ostateczna decyzja należy jednak do prezydenta czy burmistrza miasta. W przypadku stolicy trafiają one do pełnomocnika z biura prezydenta Warszawy. Nie jest więc tak, że – wbrew temu, co na konferencji prasowej mówił Rafał Trzaskowski – nie uczestniczy on w procedurze przyznawania dofinansowania, czy też nie ma na nią wpływu".
źródło: i.pl / TVP Info / Polskie Radio