Foka nad Jeziorem Kopalińskim. Skąd się tam wzięła?
Kiedy mieszkańcy wybrzeża napotkają fokę, spora część z nich jest z pewnością zaskoczona. Jeszcze mniejsza grupa osób wie, co wówczas należy zrobić. Ale co uczynić z takim stworzeniem, kiedy jest... nad jeziorem?
Taką zagwozdkę mieli już w czwartek, 28 grudnia, mieszkańcy Kopalina, którzy odkryli nietypowego turystę nad brzegiem Jeziora Kopalińskiego.
Informację po raz pierwszy podał portal choczewo24.info, gdzie autor - Marek Drzewowski - spekuluje na temat tego, w jaki sposób foka mogła dostać się nad ten zbiornik.
Jego zdaniem najbardziej prawdopodobną teorią jest przebycie przez nią tego dystansu:
- przez kanał portowy w Łebie
- rzekę Chełst do Jeziora Sarbsko,
- a następnie kanałem Chełstu, Biebrowskim
- i mniejszymi kanałami melioracyjnymi aż do Jeziora Kopalińskiego.
ZOBACZ TAKŻE: Rekordowy Bieg Sylwestrowy w Gdyni. Ósma edycja zakończona! Najszybszy Krzysztof Żygenda, do tego z rekordem trasy
Co dalej ze zwierzęciem? Na ratunek przyszli w piątek, 29 grudnia, przedstawiciele Błękitnego Patrolu WWF, którzy obecnie obserwują fokę. Turysta - samiec ważący ponad 100 kilogramów - jest zdrowy i nadal znajduje się w jeziorze. Błękitny Patrol pilnuje, aby zwierzę nie było męczone nadmierną liczbą gapiów - znacznie utrudniłoby to jej powrót do swojego naturalnego środowiska.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!
MAPA: Jezioro Kopalińskie, tu widziano "jeziorną" fokę:
