Tatry. Co się dzieje z grotołazami w Jaskini Wielkiej Śnieżnej? TOPR nawiązał z nimi kontakt

Łukasz Bobek
Ratownicy TOPR dotarli do grotołazów w Jaskini Wielkiej Śnieżnej w Tatrach Zachodnich. Nic im nie jest. Wychodzenie jednak z jaskini okazało się dla nich trudniejszy niż myśleli.

FLESZ - Darmowe badania dla czterdziestolatków

od 16 lat

TOPR ruszył rano do Jaskini Wielkiej Śnieżnej, bo okazało się, że dwóch działających tak grotołazów przekroczyło wyznaczoną godzinę wyjścia na zewnątrz. Nie było z nimi kontaktu. Nie wiadomo było, czy coś im się stało, czy nie.

Dlatego ratownicy weszli do jaskini. Zaczęli poszukiwania grotołazów w dwóch wejściach na raz. - Na szczęście okazało się, że grotołazom nic się nie stało. Zostali odnalezieni w rejonie tzw. studni - mówi Andrzej Maciata, ratownik TOPR.

Panowie poruszali się wolniej niż zakładali - stąd poślizg w wyjściu o wyznaczonej godzinie. Ratownicy TOPR pomogli im wydostać się z jaskini.

Jaskinia Wielka Śnieżna najdłuższa i najgłębsza jaskinia w Polsce. Długość odkrytych dotychczas korytarzy to 23 kilometry 753 metry, a deniwelacja to 824 metry.

Dwa lata temu w jaskini - w tzw. Przemkowych Partiach zmarło dwóch grotołazów. Akcja dostania się do mężczyzn, a następnie wydostanie ich na powierzchnię trwała kilka tygodni. Była to jednak z najtrudniejszych akcji jaskiniowych prowadzona przez TOPR.

Wideo

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

T
To się nazywa eskapizm
Oni po prostu mają dość tego pandemicznego świata i postanowili zamieszkać w grocie, gdzie mają święty spokój.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl