Tatry Słowackie. W lawinie zginął 26-letni Polak [ZDJĘCIA]

Łukasz Bobek
Horska Zachranna Służba
Mimo reanimacji nie udało się uratować 26-letniego Polaka, który został porwany przez lawinę w słowackich Tatrach Zachodnich. Mężczyzna znajdował się pod śniegiem 1,5 metra.

Lawina zeszła w niedzielę popołudniem. Polscy skialpniści wędrowali Doliną Żarską w stronę Smutne Przełęczy. Lawina, która ich zasypała miała 200 metrów długości i ok. 300 metrów szerokości.

Jeden z Polaków został przysypany do pasa, drugi całkowicie. Ten pierwszy zdołał wykopać się sam i zaalarmować ratowników Horskie Zachrannej Służby. Następnie przy pomocy detektora lawinowego zaczął poszukiwać zasypanego kolegi. Okazało się, 26-letni Polak znajduje się 1,5 metra pod śniegiem. Na miejscu działało 15 ratowników słowackich.

Udało się do wykopać. Jednak mimo reanimacji nie udało się go uratować. 26-latek nie żyje.

Ratownicy tatrzańscy przestrzegają przed wyprawami w wyższe partie gór. W Tatrach obowiązuje trzeci stopień zagrożenia lawinowego.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Jak walczyć ze świątecznymi kaloriami?

Źródło: Tarnowskie Media sp. z o.o.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

.....
Dziewczyny też nie uratowano ;-(
a
anonim
@figot - nie wypowiadaj się, jeżeli nie jesteś dostatecznie doinformowany. Dolina Żarska jest udostępniona w okresie zimowym do uprawiania skialpinizmu, zatem przebywali tam w pełni legalnie. I tak, ubezpieczyciel powinien pokryć koszty akcji ratunkowej. Również w stosunku do taternictwa zimowego obowiązują nieco inne zasady niż wobec turystyki "szlakowej".
L
L_O
Co do zasad poruszania się po Tarach Słowackich i opłat za akcję ratunkową to sobie odszukaj w Internecie. Zasady są jasne i nie bój się Ty za to nie zapłacisz! Nie zaśmiecaj swoimi pierdami informacji o śmierci człowieka. To dramat - każdemu się może przytrafić, choć w wczoraj warunki lawiniaste były ewidentnie...a tam gdzie byli to ciężki rejon pod tym względem. A lawina jest szybsza on narciarza....Najgłębsze współczucie dla bliskich tego chłopaka.
f
figot
Jakim sposobem się tam znaleźli skoro szlaki na Słowacji są zamknięte od listopada do połowy czerwca to już chyba wiedzą tylko oni sami. Zastanawiam się, czy w tej sytuacji ubezpieczyciel (jeśli w ogóle byli ubezpieczeni) pokryje koszty ratownictwa...
M
Marlena Pleso
Mówimy, uczymy a oni dalej swoje. To są góry przez duże G a nie jakieś pagórki. Każdego szkoda..
Wróć na i.pl Portal i.pl