Spis treści
Tego nie przetrwał jeszcze żaden samochód
Pomarańczowy Land Cruiser z 1978, czule nazwany „krabem błotnym”, przebył 7 km przez kanał żeglugowy portu w Darwin, znajdując się 30 metrów pod wodą. Zajęło to 12 godzin, a nad przeprawą czuwał 30-osobowy zespół. Ze względu na ciśnienie panujące na dnie kanału nurkowie obsługujący pojazd wymieniali się co piętnaście minut.
– Trochę się stresowałem – powiedział kierownik projektu Tommy Lawrence. – Mieliśmy mnóstwo problemów, niektóre odcinki były tak błotniste i zamulone, że zapadaliśmy się jak skała – dodał.
– Grzęźliśmy, wyciągaliśmy, holowaliśmy. Wszystko to było częścią przygody z napędem na cztery koła, ale 30 metrów pod wodą – zaznaczył.
„Kraba błotnego” powitała impreza
Po wypłynięciu po przeciwległej stronie kanału „kraba błotnego” przywitał rozentuzjazmowany tłum.
– To było szalone – wspomina Lawrence. – (Samochód) wynurzył się, a na plaży była wielka impreza i dyskoteka… Tysiące rozśpiewanych ludzi, wszyscy trzymali rozświetlone telefony, aby oświetlić drogę.
– Wtedy wszyscy zaroili się wokół samochodu, dzieci wskoczyły na tył, jeden facet miał tam kilka ryb, nie wiem, skąd się wzięły – dodaje szef projektu.
Czy udało się pobić rekord?
„Krab błotny” był wyposażony w wodoodporny silnik elektryczny i opony wypełnione wodą o masie 150 kg. Zespół, który pracował rok nad projektem jest przekonany, że pojazd ustanowił dwa światowe rekordy Guinnessa: najdłuższej i najgłębszej podwodnej jazdy samochodem.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Nie była to pierwsza próba przebycia tej samej drogi. W 1983 analogicznego wyczynu próbowała dokonać grupa 70 osób. Jednak po przejechaniu 3 km i uderzeniu w półkę skalną próba została przerwana. Mimo, iż nieudany, wyczyn ten stał się lokalną legendą i zainspirował Lawrence’a.
Wyzwania od samego początku
Jak wspomina już samo znalezienie samochodu było nie lada wyzwaniem. Chodziło mu o pojazd tak „doskonale zniszczony, że nikt nie chciałby go odrestaurować”. – Zniszczenie dobrego byłoby świętokradztwem – podkreśla Lawrence.
Renowacja odpowiedniego pojazdu, którym okazał się Land Crusier z serii 40 znaleziony w serwisie Gumtree, zajęła zespołowi około sześciu miesięcy. Pojazd został wyposażony w wodoodporny silnik elektryczny i 150-kilogramowe opony wypełnione wodą.
I co dalej?
Mimo, że projekt dobiegł końca, historia „kraba błotnego” jeszcze się nie skończyła. Na razie pojazd trafi na kilka dni do Darwin Mall, centrum handlowego w mieście Darwin, „aby dzieci mogły na niego popatrzeć”.
Lawrence zapowiada, że to jednak nie koniec przygód pojazdu. Trafi on do warsztatu, gdzie zostanie zabezpieczony przed rdzą, a potem uruchomiony ponownie. Jakie tym razem czekają wyzwania na dzielnego „kraba błotnego”?
Źródło: The Guradian
