Tego nie przetrwał jeszcze żaden samochód. „To było szalone”

Andrzej Grochal
„Krab błotny” przejechał 7 km po dnie morza
„Krab błotny” przejechał 7 km po dnie morza Fot. Twitter/Supercar Blondie
Ponad 12 godzin zajęło przejechanie samochodem 7 km dzielących port w północno-australijskim Darwin do pobliskiej plaży. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że ową odległość pojazd przebył 30 metrów pod wodą.

Spis treści

Tego nie przetrwał jeszcze żaden samochód

Pomarańczowy Land Cruiser z 1978, czule nazwany „krabem błotnym”, przebył 7 km przez kanał żeglugowy portu w Darwin, znajdując się 30 metrów pod wodą. Zajęło to 12 godzin, a nad przeprawą czuwał 30-osobowy zespół. Ze względu na ciśnienie panujące na dnie kanału nurkowie obsługujący pojazd wymieniali się co piętnaście minut.

– Trochę się stresowałem – powiedział kierownik projektu Tommy Lawrence. – Mieliśmy mnóstwo problemów, niektóre odcinki były tak błotniste i zamulone, że zapadaliśmy się jak skała – dodał.

– Grzęźliśmy, wyciągaliśmy, holowaliśmy. Wszystko to było częścią przygody z napędem na cztery koła, ale 30 metrów pod wodą – zaznaczył.

„Kraba błotnego” powitała impreza

Po wypłynięciu po przeciwległej stronie kanału „kraba błotnego” przywitał rozentuzjazmowany tłum.

– To było szalone – wspomina Lawrence. – (Samochód) wynurzył się, a na plaży była wielka impreza i dyskoteka… Tysiące rozśpiewanych ludzi, wszyscy trzymali rozświetlone telefony, aby oświetlić drogę.

– Wtedy wszyscy zaroili się wokół samochodu, dzieci wskoczyły na tył, jeden facet miał tam kilka ryb, nie wiem, skąd się wzięły – dodaje szef projektu.

Czy udało się pobić rekord?

„Krab błotny” był wyposażony w wodoodporny silnik elektryczny i opony wypełnione wodą o masie 150 kg. Zespół, który pracował rok nad projektem jest przekonany, że pojazd ustanowił dwa światowe rekordy Guinnessa: najdłuższej i najgłębszej podwodnej jazdy samochodem.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Nie była to pierwsza próba przebycia tej samej drogi. W 1983 analogicznego wyczynu próbowała dokonać grupa 70 osób. Jednak po przejechaniu 3 km i uderzeniu w półkę skalną próba została przerwana. Mimo, iż nieudany, wyczyn ten stał się lokalną legendą i zainspirował Lawrence’a.

Wyzwania od samego początku

Jak wspomina już samo znalezienie samochodu było nie lada wyzwaniem. Chodziło mu o pojazd tak „doskonale zniszczony, że nikt nie chciałby go odrestaurować”. – Zniszczenie dobrego byłoby świętokradztwem – podkreśla Lawrence.

Renowacja odpowiedniego pojazdu, którym okazał się Land Crusier z serii 40 znaleziony w serwisie Gumtree, zajęła zespołowi około sześciu miesięcy. Pojazd został wyposażony w wodoodporny silnik elektryczny i 150-kilogramowe opony wypełnione wodą.

I co dalej?

Mimo, że projekt dobiegł końca, historia „kraba błotnego” jeszcze się nie skończyła. Na razie pojazd trafi na kilka dni do Darwin Mall, centrum handlowego w mieście Darwin, „aby dzieci mogły na niego popatrzeć”.

Lawrence zapowiada, że to jednak nie koniec przygód pojazdu. Trafi on do warsztatu, gdzie zostanie zabezpieczony przed rdzą, a potem uruchomiony ponownie. Jakie tym razem czekają wyzwania na dzielnego „kraba błotnego”?

Źródło: The Guradian

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świat żegna Franciszka. Tłumy wiernych na Placu św. Piotra

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl