Pani Aurelia, która skontaktowała się z naszą redakcją, tak opisuje niedzielne zdarzenie:
- Kierowniczka obiektu zachowała się profesjonalnie, na monitoringu odszukano mężczyznę, który mnie dotknął. Wezwano też brygadzistkę, która odpowiadała za pracę tego mężczyzny. Była roztrzęsiona, pytała: „co ja mogę zrobić?””. Gdy poprosiłam o numer do jej szefa, po chwili usłyszałam od niego, gdzie mogę napisać skargę. Padło z jego ust słowo „przepraszam”. Po chwili przyszedł ten mężczyzna, który mnie dotknął. Mówił, że nic takiego się nie stało, że przecież mam ładne piersi. Byliśmy zszokowani, że nie rozumie powagi sytuacji. Wyczuliśmy od niego alkohol. Po badaniu alkomatem okazało się, że ma pół promila alkoholu – opowiada pani Aurelia.
Czytaj też: Termy Maltańskie: klient rozciął sobie nogę i miał poważne komplikacje. Termy nie poczuwały się do winy
Sprawdź też:
Poznańskie Termy Maltańskie potwierdzają, że w niedzielę otrzymały zgłoszenie. Ale zaznaczają, że chodzi o pracownika zewnętrznej firmy sprzątającej, który miał molestować klientkę. Sprawę zna również poznańska firma sprzątająca Clar System, która zatrudnia mężczyznę.
- Do tej pory nie było żadnych skarg na tę firmę - zaznacza Jerzy Krężlewski, prezes Term Maltańskich. - Oczywiście tego typu zdarzeń nie będziemy tolerować. Zgodnie z umową, firma sprzątająca zostanie przez nas ukarana finansowo. Wskazaliśmy również, że ten mężczyzna powinien zostać zwolniony dyscyplinarnie za swoje zachowanie. Firma tak właśnie zamierza zrobić.
Firma Clar System dodaje, że wcześniej nie miała uwag do pracownika. - Jesteśmy zaskoczeni jego zachowaniem, pracował dla nas od kilku miesięcy. Zostanie zwolniony dyscyplinarnie . Przeprosiliśmy już tą panią i zaoferowaliśmy wsparcie z naszej strony - usłyszeliśmy od przedstawiciela firmy Clar System.
Czytaj też: W Termach Maltańskich umarł klient. Obsługa wyciągnęła go z wody dopiero po dwóch godzinach
Do Term Maltańskich wezwano również policję.
- W niedzielę patrol podjął interwencję w Termach Maltańskich. Ta pani została pouczona, że ma się zgłosić na komisariat. Do tej pory jeszcze tego nie zrobiła, dlatego policja będzie się z nią kontaktować - mówi Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Pani Aurelia odebrała przed chwilą telefon z policji. Jeszcze w poniedziałek ma zostać przesłuchana w sprawie niedzielnego zdarzenia w Termach Maltańskich.
Zobacz też:
Sprawdź też:
