Terroryści zaatakowali w niedzielę w Derbencie i Machaczkale w Dagestanie na południu Rosji. Jest wiele ofiar śmiertelnych. Za zamachami mogli stać bojownicy tak zwanego Państwa Islamskiego.
Poderżnęli gardło duchownemu
Wśród ofiar niedzielnego ataku są cywile, między innymi duchowny prawosławny, któremu oprawcy poderżnęli gardło. Sprawcy ataków nie zostali jeszcze zidentyfikowani, ale ślady prowadzą do Państwa Islamskiego. Co najmniej 12 osób zostało rannych. Filmy opublikowane w mediach społecznościowych pokazywały niebo nad Derbentem, domem starożytnej społeczności żydowskiej w regionie głównie muzułmańskim, wypełnione dymem i płomieniami po podpaleniu synagogi.
Kościół, synagoga, posterunek policji
Zaatakowano też miejsca kultu w Machaczkale, stolicy Dagestanu i jego największym mieście, oddalonym o 125 km. Tu terroryści mieli uderzyć na posterunek policji.
Komitet Śledczy Rosji wszczął dochodzenie w sprawie „aktów terroru” w Dagestanie, który sąsiaduje z Czeczenią i jest jednym z najbiedniejszych obszarów Rosji. „W wyniku ataków terrorystycznych, według wstępnych informacji, zginął ksiądz Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej oraz funkcjonariusze policji” - podał Narodowy Komitet Antyterrorystyczny w oświadczeniu.
Rosyjska Cerkiew Prawosławna oświadczyła, że jej arcykapłan Nikołaj Kotelnikow został „brutalnie zamordowany” w Derbent. Atak na synagogę w Derbent miał miejsce na 40 minut przed planowanym rozpoczęciem wieczornych modlitw.
„Płonie synagoga w Derbencie” – napisał w Telegramie przewodniczący rady publicznej Federacji Gmin Żydowskich Rosji Boruch Gorin. „Podpalono i spalono także synagogę w Machaczkale”. Rabin Machaczkały Rami Dawidow powiedział później, że nikt nie zginął ani nie został tam ranny.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Dagestanu podało, że 19 osób schroniło się w kościele w mieście, zanim zostały doprowadzone w bezpieczne miejsce. Przywódca Republiki Dagestanu Siergiej Mielikow powiedział, że sześciu napastników zostało „zlikwidowanych”.
Kopia ataku w Moskwie?
Do ataków doszło trzy miesiące po tym, jak 133 osoby zginęły, gdy bandyci otworzyli ogień podczas koncertu rockowego na obrzeżach Moskwy. Państwo Islamskie w prowincji Chorasan, ISKP (ISIS-K), z siedzibą w Afganistanie, oświadczyło, że stoi za tym atakiem, choć Moskwa twierdziła też, że to Ukraina odegrała w tym rolę.
W kwietniu rosyjska służba bezpieczeństwa FSB poinformowała, że aresztowała w Dagestanie cztery osoby pod zarzutem udziału w planowaniu ataku na ratusz w Crocus.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!