Widzowie czekali na rozpoczęcie koncertu zespołu rockowego z czasów sowieckich „Picnic”, który miał wystąpić o 20:00 miejscowego czasu. Wtedy zaczęło się…
Wpadli na salę i zaczęli strzelać
Do wypełnionej sali wkroczyli bandyci i otworzyli ogień. Przerażeni ludzie chowali się za siedzeniami, inni rzucili się w stronę wejść do piwnicy lub na dach, aby uciec przed kulami.
Na nagraniu wideo widać, jak terroryści polowali na ludzi, uciekających w kierunku wejścia do „Crocus City Hall”.
Dwóch młodych mężczyzn trzęsącym się głosem skomentowało krótko: cudem uciekliśmy z piekła.
Matka uciekła w ostatniej chwili
Inny mężczyzna, którego matka była na koncercie, mówił: Wyszła na korytarz, posiedziała chwilę, zadzwoniła do niej koleżanka, musiała [wyjść na zewnątrz].
W tym momencie rozległy się strzały i krzyki. Udało jej się wybiec w ostatniej chwili. Matka zgubiła telefon w tłumie i uciekła, nie oglądając się za siebie.
Młoda kobieta relacjonowała: Do sali wbiegli mężczyźni w kominiarkach. Byli, jak powiedziała, jak Czeczeni, jak jacyś Arabowie. Krzyczeli, rzucili bomby dymne i strzelali.
Krzyczeli chyba z akcentem kaukaskim. To było tak, jakby nie było żadnej ochrony, albo od razu ich zastrzelono, dodała.
Inny świadek powiedział: Pobiegłem do holu. Nie widziałem, co się tam dzieje, ale świadkowie mówili później, że do środka wpadli zamaskowani ludzie, prawdopodobnie Arabowie. Zaczęli strzelać, trafili w sprzęt zespołu, było piekło.
Uciekł wyjściem awaryjnym
Dodał, że ktoś otworzył wyjście awaryjne i w panice wiele osób wybiegło, zostawiając swoje płaszcze i kurtki.
Crocus City Hall to luksusowy obiekt sala, w której były prezydent USA Donald Trump organizował kiedyś konkurs „Miss Universe”.
Wybory 2025. Zwycięstwo Nawrockiego, wysoka frekwencja

Znajduje się niedaleko od stacji metra, tuż przy obwodnicy Moskwy. Obiekt wybudował Aras Agalarov, który jest znany i wpływowy w Rosji i ma powiązania z Trumpem. Agalarow urodził się w Azerbejdżanie, ale jest obywatelem Rosji.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!