Donald Tusk podczas sobotniej konwencji Platformy Obywatelskiej w Radomiu miał podsumować 12 miesięcy swojego urzędowania na stanowisku partii. Zamiast tego, mówił jednak głównie o rządach Prawa i Sprawiedliwości. Uczestnicy tego wydarzenia, a także osoby, które je śledzili w mediach mogli dowiedzieć się m.in. że osoby wierzące w Boga nie mogą głosować na PiS.
Jak zauważa Jan Fiedorczuk z serwisu DoRzeczy.pl Donald Tusk jest w stanie w jednym zdaniu opowiadać się za aborcją, a w drugim powoływać na Boga. "Zdolny gość. Giętki i zdolny" – ocenił żartobliwie dziennikarz.
Mocnych słów nie szczędzi liderowi PO Witkor Świetlik.
W związku z tą samą wypowiedzią wpis zamieścił też Wojciech Mucha, redaktor naczelny "Dziennika Polskiego" i "Gazety Krakowskiej".
To jednak nie jedyny wątek z wystąpienia szefa PO, który jest komentowany w mediach społecznościowych. Jest ich zdecydowanie więcej.
"Tusk zapowiada wyprowadzenie siłą kierownictwa NBP na naszych oczach odradza się czysty bolszewizm" – napisał redaktor naczelny Gazety Polskiej Tomasz Sakiewicz.
"Trzeba być totalnie bezczelnym, żeby będąc Tuskiem robić za rzecznika praw nauczycieli, których pensje STANĘŁY w czasie rządów PO-PSL. Nauczyciele będą mu na to pozwalać?" – pyta z kolei szef portalu Tvp.info Samuel Pereira.
Wiceminister rozwoju i technologii Piotr Uściński i wicerzecznik PiS Radosław Fogiel zwracają zaś uwagę na rzeczy, o których Donald Tusk "zapomniał" wspomnieć.
Wystąpienie lidera PO podobało się natomiast Romanowi Giertychowi. Mecenas określił je jako "bardzo dobre i ostre". Swojego uznania dla Tuska nie kryje też Bartosz Wieliński z "Gazety Wyborczej".
