Spis treści
W przeddzień szczytu NATO w Waszyngtonie i kiedy ukraiński prezydent ruszał na spotkanie z polskim premierem w Warszawie, Rosja zaatakowała wiele miast ukraińskich. Najbardziej krwawy był rakietowy ostrzał Kijowa, w którym zbombardowany został szpital dziecięcy Ohmatdyt, największa taka placówka na Ukrainie. Najbardziej ucierpiał oddział toksykologii.
Ofiar może być więcej
Zginęło co najmniej dziesięć osób, prawie 40 zostało rannych, ale pod gruzami mogą być kolejne ofiary. Nic dziwnego, że zdarzenie wywołało falę oburzenia w cywilizowanym świecie. Nie był to bowiem ostrzał wojskowego obiektu, tylko miejsca, w którym mali pacjenci szukali pomocy. Zamiast tego dopadła ich śmierć. Dyrektor placówki Wołodymyr Żownir mówił, że rakieta trafiła w jeden z budynków. Zarządzono ewakuację.
Najpierw było słychać potężne eksplozje, a nad centrum ukraińskiej stolicy unosił się czarny dym. Był to największy ostrzał Kijowa od kilku miesięcy. Po pierwszych uderzeniach słychać było kolejne eksplozje, gdy ukraińska obrona przechwyciła część pocisków, a w tym czasie ratownicy pracowali nad usuwaniem gruzów w największym szpitalu dziecięcym w kraju.
Dramatyczny wyścig z czasem
Obraz placówki był przerażający: ludzie przekopujący się przez sterty gruzu, czarny dym unoszący się nad zrujnowanym budynkiem i personel w zakrwawionych fartuchach. Wewnątrz zniszczonego obiektu niektóre dzieci były podłączone do aparatury medycznej, inne leżały na zewnątrz, na łóżkach szpitalnych lub trzymane na rękach przez matki lub sanitariuszy.
W tym całym rozgardiaszu ratownicy próbowali wyłapać ciche krzyki osób uwięzionych pod gruzami. Na nagraniu widać też, jak ratownicy desperacko usuwają gruz, podczas gdy chore dzieci siedzą na zewnątrz podłączone do kroplówek.
- W szpitalu są dzieci dializowane - powiedział minister zdrowia Wiktor Laszko. Dodał, że uszkodzone są oddziały intensywnej terapii, operacyjny i onkologiczny. - Pierwszym zadaniem było przetransportowanie pacjentów do miejsca, gdzie jest respirator i tlen - dodał.
Potężne rakiety Kindżał
Do ataków w biały dzień Rosjanie użyli rakiet hipersonicznych Kindżał, jednej z najbardziej zaawansowanych broni Putina, podały ukraińskie siły powietrzne. Ten pocisk szybuje z prędkością 10-krotnie większą niż prędkość dźwięku, przez co trudno go przechwycić. Budynki miejskie trzęsły się od wybuchów.
"Pod gruzami są jeszcze ludzie, dokładna liczba ofiar nadal nie jest znana” – napisał prezydent Wołodymyr Zełenski w mediach społecznościowych. „W tej chwili wszyscy pomagają usuwać gruz – medycy i zwykli ludzie. Rosyjscy terroryści po raz kolejny zaatakowali Ukrainę rakietami. Różne miasta: Kijów, Dniepr, Krzywy Róg, Słowiańsk, Kramatorsk” – napisał Zełenski, wymieniając główne skupiska ludności cywilnej na południu i wschodzie kraju.
„Atak na Ukrainę w czasie, gdy na ulicach jest najwięcej ludzi. Szaleni rosyjscy terroryści” – napisał szef sztabu Zełenskiego Andrij Jermak. „Uderzyli miasta, gdzie było dużo ludzi. Uderzyli w szpital dziecięcy. To terror, który świat musi zobaczyć i na który należy zareagować.
To ludobójstwo
Inne miasta – zwłaszcza Dniepr, Krzywy Róg, Słowiańsk i Krematorsk też zostały dotknięte brutalnym atakiem Rosji, który dotknął ludność cywilną. W Krzywym Rogu, miejscu urodzenia Zełenskiego, zginęło 10 osób, a 31 zostało rannych.
W całym kraju zginęło co najmniej 20 osób, a 50 zostało rannych.
Prezydent Ukrainy powiedział, że Rosja wycelowała w pięć miast ponad 40 rakiet różnych typów.
Świat potępił barbarzyński ostrzał.
„Atak Rosji na Szpital Dziecięcy Ochmatdyt w Kijowie jest odrażającym atakiem na ukraińską ludność cywilną” – napisał szef brytyjskiej dyplomacji David Lammy na Twitterze. „Moje myśli są ze wszystkimi ofiarami i ich bliskimi.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!