Tragedia na Jeziorze Solińskim w Polańczyku. Utonął 17-latek z powiatu strzyżowskiego

Marcin Trzyna
Opracowanie:
Daniel Dryniak/Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej
W niedzielę, 8 sierpnia, doszło do tragedii na Jeziorze Solińskim w Polańczyku. Tragicznie zakończył się skok 17-latka z rowerka wodnego do wody. Jak informują służby, nastolatek nie miał kapoka i po chwili zniknął pod wodą. Po kilku godzinach poszukiwań znaleziono ciało chłopaka, które podjęto z głębokości 42,5m.

Do zdarzenia doszło w niedzielę około godziny 11.

- W pewnym momencie 17-letni chłopak bez uprzedzenia wyskoczył do wody nie mając założonego kapoka. Po przepłynięciu około 20 metrów zaczął krzyczeć i machać rękami. Z pomocą z pozostałych rowerków do wody rzuciło się dwóch młodych mężczyzn, jednak nie zdołali pomóc koledze

- relacjonuje Podkarpacka Policja.

Ciało nastolatka odnaleziono tuż po godzinie 19. Akcja poszukiwawcza trwała do wieczora. Brały w niej udział dwie policyjne łodzie z załogami steromotorzystów, trzy łodzie strażackie - w tym wyposażona w sonar - wraz z grupą płetwonurków, dwie łodzie bieszczadzkiego WOPR-u oraz ambulans wodny z ratownikami medycznymi na pokładzie.

Przed godziną 19, z głębokości około 45 metrów grupa płetwonurków wydobyła ciało 17-latka.

Policja po raz kolejny apeluje:

Bezpieczna kąpiel jest możliwa tylko w miejscu do tego przeznaczonym, gdzie jesteśmy pod opieką ratownika! Nie pływajmy ani nie skaczmy do wody w miejscach, których nie znamy. Nigdy nie wchodźmy do wody po spożyciu alkoholu!

To był niebezpieczny weekend na Jeziorze Solińskim. W sobotę ratownik dyżurny Bieszczadzkiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego dostał zgłoszenie o poszkodowanej nieprzytomnej kobiecie, która wypadła z kajaka do wody. Wyciągnęli ją przepływający obok turyści i udzielili pierwszej pomocy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl