Do zdarzenia doszło w niedzielę około godziny 11.
- W pewnym momencie 17-letni chłopak bez uprzedzenia wyskoczył do wody nie mając założonego kapoka. Po przepłynięciu około 20 metrów zaczął krzyczeć i machać rękami. Z pomocą z pozostałych rowerków do wody rzuciło się dwóch młodych mężczyzn, jednak nie zdołali pomóc koledze
- relacjonuje Podkarpacka Policja.
Ciało nastolatka odnaleziono tuż po godzinie 19. Akcja poszukiwawcza trwała do wieczora. Brały w niej udział dwie policyjne łodzie z załogami steromotorzystów, trzy łodzie strażackie - w tym wyposażona w sonar - wraz z grupą płetwonurków, dwie łodzie bieszczadzkiego WOPR-u oraz ambulans wodny z ratownikami medycznymi na pokładzie.
Przed godziną 19, z głębokości około 45 metrów grupa płetwonurków wydobyła ciało 17-latka.
Policja po raz kolejny apeluje:
Bezpieczna kąpiel jest możliwa tylko w miejscu do tego przeznaczonym, gdzie jesteśmy pod opieką ratownika! Nie pływajmy ani nie skaczmy do wody w miejscach, których nie znamy. Nigdy nie wchodźmy do wody po spożyciu alkoholu!
To był niebezpieczny weekend na Jeziorze Solińskim. W sobotę ratownik dyżurny Bieszczadzkiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego dostał zgłoszenie o poszkodowanej nieprzytomnej kobiecie, która wypadła z kajaka do wody. Wyciągnęli ją przepływający obok turyści i udzielili pierwszej pomocy.
