Tragedia w Brzęczkowicach pod Niemodlinem. Drzewo spadło na jednego z braci prowadzących wycinkę. 40-latek nie żyje

Piotr Guzik
Przemyslaw Swiderski/zdjecie ilustracyjne
Dwóch braci prowadziło wycinkę drzew w lesie w Brzęczkowicach pod Niemodlinem. W pewnym momencie drzewo ścięte przez jednego runęło na drugiego. Mężczyzny nie udało się uratować.

Policja otrzymała zgłoszenie o zdarzeniu we wtorek po godz. 11.

- Wynikało z niego, że dwóch braci prowadziło legalną wycinkę. Jedno ze ściętych drzew runęło na 40-letniego mężczyznę - relacjonuje Agnieszka Nierychła, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Opolu.

Jak wynika ze wstępnych ustaleń policji, jego brat dawał mu znaki i krzyczał, że drzewo spada na 40-latka. Huk maszyn miał jednak sprawić, że nie słyszał ostrzeżeń.

Na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Przez ponad godzinę trwała walka o życie 40-latka.

- Niestety, pomimo długotrwałej reanimacji, lekarz stwierdził zgon mężczyzny - informuje Agnieszka Nierychła.

Okoliczności całego zdarzenia będą teraz wyjaśniane przez policję i prokuraturę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wypadki

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl