Do tragicznego wypadu doszło w piątek, 19 maja, około godz. 8.00. Przy maszynie była jedna osoba. Na razie nie wiadomo, kim jest ofiara. Z nieoficjalnych informacji wynika, że mógł to być konserwator maszyny. Nikt też nie widział samego wypadku.
Wiadomo, że maszyna w jakiś sposób uruchomiła się i zabiła mężczyznę. Możliwie, że został przez nią wciągnięty.
- Na miejscu wypadku pracują policjanci oraz prokurator – mówi nadkom. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji. Na miejsce zostaną ściągnięci serwisanci maszyny. Trzeba ją rozkręcić, żeby dostać się do ciała ofiary.
Przeczytaj również: Spłonął autokar, 42 dzieci uciekało z płomieni [WIDEO, ZDJĘCIA]
Zobacz też: Śmiertelny wypadek na Aleksandrowskiej w Łodzi. Potrącenie przez tramwaj