Do tragedii doszło w środę, 7 kwietnia, około godz. 3 nad ranem, podczas robót strzałowych. - Mimo przeprowadzonej przez ratowników i lekarzy akcji reanimacyjnej nie udało się go uratować. W kopalni powołano komisję, która ma wyjaśnić okoliczności wypadku - mówi Sylwia Jurgiel, rzecznik prasowy KGHM Polska Miedź S.A.
51-letni górnik, który zginął tragicznie, był mieszkańcem Polkowic. Osierocił troje dzieci. Pracował w ZG Rudna od 2004 roku. Rodzinie i bliskim zmarłego zarząd i pracownicy KGHM składają wyrazy współczucia. - Bezpieczeństwo pracowników jest dla zarządu KGHM Polska Miedź S.A. bezwzględnym priorytetem. Każdy wypadek, każdy poszkodowany pracownik, a szczególnie każda ofiara śmiertelna to tragedia - dodaje rzeczniczka Polskiej Miedzi.
Decyzją prezesa zarządu Marcina Chludzińskiego została wprowadzona trzydniowa żałoba we wszystkich oddziałach KGHM.
Kopania Rudna znajduje się na północ od Polkowic. W działającej od 1974 r. kopani wydobywana jest ruda miedzi. Do wypadku doszło na oddziale S-1 w rejonie wydobywczym GG-1 na oddziale G-2.
