AKTUALIZACJA
Czwartek, 2 stycznia
Dziś (2 stycznia) wiadomo nieco więcej o tragedii, do której doszło w mieszkaniu przy ul. Sokolej w Lubinie. Ciała z ranami postrzałowymi głowy znalazła kuzynka jednej z ofiar 31 grudnia.
Nie mogła dodzwonić się do kuzyna, który nie odpowiadał także na wiadomości tekstowe, dlatego poszła do mieszkania przy ul. Sokolej. Tam znalazła dwa ciała z ranami postrzałowymi głowy. Natychmiast zaalarmowano policję.
- Mężczyźni byli parą, która mieszkała ze sobą od kilku miesięcy w Lubinie. Na tym etapie śledztwa nie wykluczamy żadnej z wersji śledczych. Ani tego, że zostali zastrzeleni, ani tego że postrzelili się śmiertelnie sami - mówi nam Lilianna Łukasiewicz z Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Jak dodaje, na 9 stycznia zaplanowano sekcję zwłok obu mężczyzn w zakładzie medycyny sądowej. Będą co najmniej dwie opinie biegłych, jednego z zakresu balistyki, a druga toksykologiczna.
Mężczyźni w wieku 29 i 30 lat zginęli od kul 31 grudnia. Jeden z nich miał pozwolenie na broń. Jak dotąd nikogo nie zatrzymano w tej sprawie.
Środa, 1 stycznia
Ciała, które odkryto w jednym mieszkań w Lubinie należą do mężczyzn w wieku 29 i 30 lat. Mają rany postrzałowe głowy.
- Zakładamy różne wersje tego, co mogło się wydarzyć. Nie wykluczamy, że zmarli zostali pozbawieni życia przez postrzelenie, ale nie wykluczamy też, że sami się postrzelili - powiedziała w rozmowie z tvn24 Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Zwłoki znalazła kobieta, która była członkiem rodziny jednego z mężczyzn. Trwają przesłuchania świadków.
***
Do tragedii doszło na lubińskim osiedlu Przylesie, w rejonie ul. Sokolej. 31 grudnia, późnym popołudniem, w jednym z mieszkań odnaleziono ciała dwóch osób.
- Ze względu na kryminalny charakter zdarzenia o jakim zostaliśmy powiadomieni, nie mogę udzielić żadnych informacji w tej sprawie - powiedział Radiu Elka i portalowi miedziowe.pl Krzysztof Pawlik, zastępca oficera prasowego KPP w Lubinie.
Na miejscu pracuje prokurator. Do sprawy wrócimy.