AKTUALIZACJA
Godz.: 12:30
Przy wypadku pracowało 5 zastępów straży pożarnej, w tym z OSP Siechnice, OSP Święta Katarzyna, jednostek ratowniczo-gaśniczych z Wrocławia, policja oraz pogotowie ratunkowe.
Godz.: 11:30
Jak powiadomił nas pracujący na miejscu zdarzenia strażak, to nie pasażer, a kierowca poniósł śmierć w wypadku. Podczas gdy pasażera wydobyto z wraku, a ZRM przewiózł go do szpitala, dotarcie do kierowcy było utrudnione. Obecni na miejscu strażacy musieli wydobywać go z zakleszczonego samochodu.
•••
W świąteczny poniedziałek (10 kwietnia) około godz. 1:00 w nocy doszło do tragicznego w skutkach wypadku.
W Radwanicach (pow. wrocławski), na drodze krajowej nr 94, samochód osobowy zjechał z jezdni i uderzył w drzewo. W pojeździe przebywały dwie osoby. Jedna z nich została przewieziona do szpitala. Stan mężczyzny jest ciężki. Drugi z uczestników zginął na miejscu.
Z uwagi na śmierć jednego z uczestników wypadku, sprawę przejęła prokuratura.
- Przyczyną wypadku była najprawdopodobniej utrata kontroli nad pojazdem. Decyzją prokuratora ciało zmarłego zostało przekazane do zakładu medycyny sądowej - informuje podkomisarz Wojciech Jabłoński z KMP we Wrocławiu.
Przez kilka godzin w nocy DK94 była zablokowana. Obecnie miejsce wypadku jest przejezdne.
Dodajmy, że w nocy z 7 na 8 kwietnia, nieopodal miejsca tragedii z 10 kwietnia doszło do potrącenia pieszego. Sprawca uciekł z miejsca wypadku i wciąż jest poszukiwany.
Tu doszło do wypadku:
Zdjęcia dzięki uprzejmości Czytelnika, Marka Chudzika, OSP Siechnice i OSP Święta Katarzyna.
O potrąceniu na DK94 pisaliśmy tutaj:
