O pożarze dwukondygnacyjnego drewniaka przy ul. Narutowicza 11 poinformował strażaków jeden z okolicznych mieszkańców. Gdy ratownicy dotarli na miejsce, od razu przystąpili do akcji gaśniczej. Po opanowaniu ognia, na znajdującej się na poddaszu pustostanu kanapie, odkryto zwłoki mężczyzny. Nie ustalono jeszcze tożsamości dzikiego lokatora. Strażacy rozebrali spalone konstrukcje drewniaka i zabezpieczyli teren. Straty oszacowano na 20 tys. zł. Prawdopodobną przyczyną pojawienia się ognia było jego zaprószenie.
Gdy wezwani na ul. Narutowicza druhowie z OSP Pabianice wracali do bazy (około godz. 2), zobaczyli, że znajdująca się na ul. Jutrzkowickiej hurtownia materiałów budowlanych Budomax płonie jak pochodnia!
Ogień trawił dwupiętrową część biurową oraz halę magazynową o łącznej powierzchni ok. tysiąca metrów kwadratowych. Wewnątrz znajdowały się różnego rodzaju materiały budowlane m.in. farby, rozpuszczalniki, lakiery, pianki montażowe, stelaże, tynki.
W trakcie pożaru słychać było dźwięki eksplozji - wybuchały produkty w spreju np. pianki montażowe.
Na miejscu pracowało 20 zastępów straży pożarnej, ponad 70 strażaków! Wspólnymi siłami zawodowych ratowników, ich kolegów z pobliskich OSP oraz burzy, która nadeszła nad miasto po godz. 3) udało się okiełznać szalejące płomienie. Działania trwały 4,5 godziny. Hurtownia spłonęła doszczętnie - straty oszacowano na 5 milionów 700 tysięcy złotych.
Co było przyczyną pojawienia się ognia?
- Niewykluczone, że przyczyną pożaru była wadliwa instalacja. Biegli sprawdzą, czy ta hipoteza się potwierdzi - informuje Michał Kuśmirowski z KP PSP w Pabianicach. - Na szczęście w trakcie pożaru nikt nie ucierpiał.
