Dramat miał miejsce w Târgu Jiu, na północny zachód od Bukaresztu w Rumunii. 34-latka nie odpowiadała na żadne telefony. Dlatego członkowie rodziny Adriany Neagoe podnieśli alarm, że nie mają z nią kontaktu od pięciu dni.
Przerażający widok w mieszkaniu 34-latki
Policjanci i strażacy wyważyli drzwi i zaniemówili. Znaleźli martwe, na wpół zjedzone ciało Neagoe, które już gniło na podłodze. Jej dwa ukochane mopsy znaleziono obok ich właścicielki. Załoga karetki pogotowia ratunkowego potwierdziła śmierć Neagoe, zauważając, że nie było widocznych oznak przemocy.
Ponieważ nie ustalono dokładnej przyczyny zgonu, przeprowadzono sekcję zwłok w Gorj Forensic Medicine. Miejscowi weterynarze zabrali mopsy Neagoe, a policja wydała nakaz umieszczenia czworonogów w schronisku dla zwierząt.
Rodzina opłakuje i żegna ofiarę tragicznego zdarzenia
Siostra ofiary zabrała głos na Facebooku, aby oddać hołd „pięknemu aniołowi”.
Maria Alexandra napisała: „Kolejny anioł poszedł do nieba. Moja piękna siostra nie jest już wśród nas”. Przyjaciele i członkowie rodziny są zszokowani i zasmuceni tragiczną wiadomością.
Jeden z nich napisał: „Kondolencje, nie mogę w to uwierzyć. Jest mi tak przykro". Drugi dodał: „Moje najszczersze kondolencje dla ciebie! Jestem w szoku! Co się z nią stało?” Trzeci napisał: „Jestem załamany! Niech Bóg ją chroni. Inni mówili, że „nie mogli uwierzyć” w tę wiadomość.
Maria dodała, że pogrzeb siostry odbędzie się w piątek.