Kierowca ciężarówki wyjechał z tartaku w ul. Przemysłową. - Jechał drogą, a na chodniku ludzie krzyczeli i machali do kierowcy – mówi świadek wypadku. Ten dalej jednak jechał. Zatrzymał się po przejechaniu ponad 100 m. Wtedy dostrzegł machających do niego przechodniów.
Okazało się, że ludzie widzieli, jak kierowca ciężarówki potrącił kobietę. Zobaczyli również kobietę ciągniętą pod naczepą tira. – Ten samochód ją dosłownie zmielił – mówił świadek tragicznego wypadku.
Na miejsce przyjechała ekipa pogotowia ratunkowego. Próbowali reanimować kobietę, ale jej obrażenia były zbyt poważne. 80-latka nie przeżyła, pod kołami ciężarówki straciła nogi. Widok na miejscu tragedii był bardzo drastyczny.
Kiedy kierowca ciężarówki zorientował się, że doszło do tragedii próbował popełnić samobójstwo. Ekipa karetki pogotowia podała mu środki uspokajające. Mężczyzna został umieszczony w radiowozie.
Policjanci przygotowali dokumentację dotyczącą śmiertelnego wypadku i zabezpieczyli ślady. Ustalili, że kierowca miał doskonałą widoczność z kabiny. Czynności na miejscu prowadzone były pod nadzorem prokuratora ze świebodzińskiej rejonówki. Kierowca ciężarówki miał zostać przewieziony do szpitala.
Przeczytaj też: Śmiertelne potrącenie mężczyzny koło Świebodzina
Zobacz też: Śmiertelne potrącenie rowerzysty na pasach w Zielonej Górze