49-letnia Sabine Boghici zmarła po upadku z balkonu swojego apartamentu na piątym piętrze w Rio de Janeiro.
Była spadkobierczynią jednej z największych kolekcji dzieł sztuki w Brazylii. Boghici wraz z przyjaciółką i dwiema innymi osobami zostali aresztowani w 2022 za kradzież obrazów, biżuterii i pieniędzy. Wartość łupu osiągnęła 150 milionów dolarów.
Dochodzenie w toku
Władze prowadzą śledztwo w sprawie tajemniczej śmierci Boghici. Śledczy nie wykluczają żadnej wersji. W mieszkaniu ofiary znaleziono list, który pozostawiła przyjaciółce Rosie Stanesco, która przebywa w więzieniu.
Boghici jest córką jednego z największych kolekcjonerów dzieł sztuki w Brazylii, Jeana Boghici, który zmarł w 2015 r.
Śledczy stwierdzili, że Sabine uknuła intrygę, której celem było omotanie matki i wykradzenie jej kosztowności i cennych obrazów.
W lutym 2022 jej matka wyczuła, że coś jest nie tak. Zwracała uwagę, że w otoczeniu jej córki kręcą się podejrzane osoby. Postanowiła wtedy córce wstrzymać dostęp do konta.
16 cennych obrazów
Władze odkryły, że Sabine i jej wspólnicy ukradli 16 obrazów Tarsila do Amaral i Emiliano Di Calvacanti o wartości 145 milionów dolarów oraz biżuterię o wartości 1 miliona dolarów.
Sabine trafiła za kraty, w marcu wyszła na warunkowe zwolnienie. Nie mogła wyjeżdżać poza Rio de Janeiro na dłużej niż 10 dni i musiała oddać paszport.
lena
