Kiedy wyjeżdżał w czwartek do szkoły powiedział: „Mamo, dziś przyjadę wcześniej”. Przyjechał w trumnie. Już nie wróci... - mówi Danuta Leszczyńska, mama Marcina z Wyszonek-Klukówek. Łamie jej się głos. - Łez mi brak. Ale zaraz wszystko się przypomni. Wystarczy, że wejdę do pokoju syna, spojrzę na łóżko. Tam wciąż leżą jego ubrania - wybucha płaczem.
Zobacz też: Osowiec Twierdza. Wypadek śmiertelny na przejeździe kolejowym. Nie żyje 41-letnia kobieta (zdjęcia)
- „Babciu, dostałem pracę”. Ucałował mnie w czoło. Był taki szczęśliwy... Moje oczko w głowie - wspomina ostatnie spotkanie z wnukiem 83-letnia Krystyna Niemyjska. - Bóg tak go ukochał, że zabrał do siebie. Ale mnie odebrał.
Był czwartek, godzina 14.11. Na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w m. Średnica-Maćkowięta w auto uderzyła lokomotywa. Chłopcy zginęli na miejscu.
Przed przejazdem jest znak STOP. Teraz stoją tam znicze. Ślady tragedii wiodą niemal pół km dalej - dokąd lokomotywa pchała przed sobą wrak.
- Usłyszałem przeraźliwy zgrzyt. Zaszedłem na tory. Lewa strona seata była zmiażdżona. Myślałem, że uda się kogoś uratować. Wziąłem za klamkę z drugiej strony. Została mi w rękach. W oknie tylnych drzwi była uchylona szyba. Sprawdziłem tylko puls. Syn zadzwonił na 112 - opowiada Marian Gierałtowski, który był pierwszy na miejscu tragedii. Tory biegną bowiem niedaleko jego domu.
Przyczyny wypadku badają policja i prokuratura. Czy kierowca seata się nie zatrzymał? A może samochód zepsuł się? Mieszkańcy od kilku dni nie rozmawiają o niczym innym.
- Taka tragedia. To przecież jeszcze dzieciaki - kręcą głowami. Zastanawiają się, jak to się stało. Była ładna pogoda, dobra widoczność, prosty odcinek torów. Kierowca musiał nie zatrzymać się przed znakiem. To nie wyjątek. Mieszkańcy twierdzą, że mandaty w tym miejscu sypią się. Ale też twierdzą, że przejazd jest niebezpieczny. Podjazd jest bowiem pod górkę, a pociągi pędzą nawet ponad 100 km/h. O postawienie rogatek lub szlabanu mieszkańcy apelowali do władz samorządowych.
- Przejazd jest stale monitorowany przez służby techniczne PLK. Jest on prawidłowo oznakowany i zapewnia bezpieczne przejechanie na drugą stronę w momencie dostosowania się do zasad ruchu drogowego i bezpieczeństwa - twierdzi Karol Jakubowski z PKP Polskie Linie Kolejowe.
Obserwuj nas na Twitterze:
Follow https://twitter.com/wspolczesnaBądź na bieżąco. POLUB NAS na Facebooku:
Tragiczny wypadek na przejeździe kolejowym. Zginęły 3 osoby....