Dramat rozegrał się krótko przed godziną 21.30 na wysokości nieczynnej stacji kolejowej w miejscowości Jasice. Przejeżdżał tędy pociąg pospieszny relacji Warszawa Zachodnia – Przemyśl Główny.
- Maszynista zauważył dwie osoby przechodzące przez tory w niedozwolonym miejscu. Użył sygnałów dźwiękowych, rozpoczął hamowanie awaryjne, ale nie miał szans zatrzymać składu na tak krótkim odcinku – relacjonował aspirant Artur Majchrzak z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Lokomotywa potrąciła pieszych i zatrzymała się kilkaset metrów dalej. Kobieta i mężczyzna zginęli. Nocą trwało ustalanie ich personaliów. W niedzielny ranek policjanci informowali, że ofiary to mieszkańcy powiatu opatowskiego. Oboje mieli po 63 lata.
Pociąg prowadził 59-letni maszynista. Badanie wykazało, że mężczyzna był trzeźwy. Wiózł 16 pasażerów.
Strażacy z Opatowa wspomagani przez druhów z jednostek ochotniczych w Ożarowie, Gierczycach i Stodołach zabezpieczali i oświetlali miejsce wypadku, na którym pracowali policjanci i prokurator.
- Strażacy upewnili się, że pasażerom pociągu nic się nie stało oraz czy mają zapewnione ogrzewanie. Kiedy przewoźnik podstawił busa, pomogli podróżnym przesiąść się do niego – opowiadał starszy kapitan Sylwester Kochanowicz, komendant powiatowy opatowskiej straży pożarnej.
Pasażerowie ruszyli w dalszą drogę po około dwóch godzinach od wypadku.
