Unia Tarnów - Hutnik Nowa Huta 3:0 (0:0)
Gole: Biały 55, Drozdowicz 77, Kołodziej 82 (s)
Unia: Dybowski - Bartkowski, Drozdowicz, Pawlak l, Popiela (88 Adamski), Tyl (72. Kazik l), Węgrzyn, Witek, Wójcik, Wrzosek l (84 Nowak), Zawrzykraj (53 Biały)
Hutnik: Frątczak - Antoniak, M. Dudek lll, Kołodziej, Guja, Kołakowski (62. Sierakowski), Gamrot, Jacak (82 Murzyn), Świątek, Chlebda (55 Guzik), Nawrot.
Sędziowali: Kamil Przyłucki oraz Krzysztof Dywan i Radosław Jachowski (Sandomierz)
Nie wiedzie się piłkarzom Hutnika w tym sezonie na meczach wyjazdowych. W dotychczasowych spotkaniach ugrali tylko jeden punkt. W meczu III ligi małopolsko-świętokrzyskiej Hutnik doznał dotkliwej porażki w Tarnowie z tamtejszą Unią, przegrywając aż 0:3. Trzeba przyznać, że drużyna nie pokazała zbyt wiele i 3 punkty zasłużenie zostały w Tarnowie. Nowohucianom ewidentnie nie służy granie spotkań co 3 dni. Podczas gdy w środę ograli Koronę II Kielce 3:0, to 3 dni później musieli uznać wyższość Unii.
Samo spotkanie przypominało to rozegrane z drużyną z Kielc. Pierwsza połowa była dość słaba w wykonaniu obydwu drużyn, ale też każda z nich miała kilka dobrych okazji strzeleckich. Złe celowanie lub dobra postawa bramkarzy ratowały oba zespoły przed utratą gola. Po zmianie stron gospodarze zyskali przewagę, którą w 55 minucie potwierdzili golem wprowadzonego chwilę wcześniej na boisko Artura Białego. Wykorzystał on brak asekuracji w obronie i z rogu pola karnego uderzył, nie dając szans Frątczakowi. Sytuacja Hutników skomplikowała się 7 minut później, kiedy to drugi żółty, a w konsekwencji czerwony kartonik dostał Michał Dudek. Wyglądało na to, że osłabienie podziałało na Hutników mobilizująco. Dobre sytuacje do zdobycia gola stworzyli sobie Krzysztof Świątek i Mariusz Sierakowski, nie udało się jednak doprowadzić do wyrównania. Potem drużyna zaczęła tracić siły, coraz częściej do głosu zaczęła dochodzić Unia.
W 77 minucie spotkania Mateusz Gamrot naciskany przez napastnika gospodarzy odegrał piłkę do Doriana Frątczaka, a ten wybijając ją, trafił w doskakującego do niego Piotra Drozdowicza i Unia powiększyła swoje prowadzenie. Na domiar złego 4 minuty później Patyrk Kołodziej samobójczą bramką ustalił wynik spotkania. Hutnik w ostatnich minutach meczu próbował jeszcze zdobyć honorową bramkę, jednak strzał Świątka był zbyt lekki.
Przed zawodniami kolejne wyjazdy: w środę, 2 września do Muszyny na mecz z Popradem, a w sobotę, 5 września odbędzie się spotkanie derbowe z drużyną Garbarni Kraków. Jeśli nowohucianie nie chcą doprowadzić do nerwowej sytuacji w tabeli, muszą zacząć zdobywać punkty, również na wyjazdach.